Michała pobili uczniowie jednego z pelplińskich gimnazjów w grudniu ubiegłego roku. Od tamtej pory chłopak został zaatakowany jeszcze dwukrotnie. Po ostatnim pobiciu trafił do szpitala z wstrząsem mózgu i śladami od uderzeń kastetem na plecach. – Nie wiem, dlaczego mnie pobili – mówi Michał Pestka. - Może dlatego, że dobrze się uczę, że ćwiczę i potrafię to pogodzić. Mam zainteresowania, ambicje, może im to przeszkadza. Michał faktycznie dobrze się uczy. Uczestniczy w dodatkowych zajęciach z informatyki, ma wzorowe zachowanie. Startuje w konkursach przyrodniczych i matematycznych. Jego pasją jest także kulturystyka. Chłopcy, którzy pobili Michała przedstawiają całkiem inną wersję wydarzeń. Mówią, że to był rewanż za jego agresywne zachowania. Michał według nich zaczepiał ich, dochodziło do tego, że bił. - Zaczepiał nas, zaczepiał naszych kolegów – mówi jeden z tych, którzy pobili Michała. – Parę dni wcześniej pobił naszego kolegę. Groził mi, że mnie złapie, że nie będę w stanie zadzwonić na policję. Żaden z chłopaków, których miał pobić Michała Pestka nie zgłosił tego policji, ani nie opowiedział o tym rodzicom. Podobnie Michał długo ukrywał przed matką informacje o konflikcie. Między gimnazjalistami panuje rodzaj zmowy milczenia – mówienie przy rodzicach, nauczycielach, policji o potyczkach między nimi uznawane jest za donosicielstwo. - Wstyd mówić rodzicom, że się zostało pobitym – mówi Michał Pestka, i zapytany, czy jest coś z prawdy w tym, co się o nim mówi, dodaje: - Możliwe, że trochę prowokowałem. Porachunki między młodzieżą nie należą w Pelplinie do rzadkości. Wzrostowi agresji sprzyja to, że po lekcjach jedyne, czym się uczniowie zajmują to włóczenie się po ulicach. Bardzo dużo rodzin jest niepełnych – w popegeerowskim, biednym regionie niejedna rodzina wygląda tak, jak ta Michała Pestki – syna wychowuje matka, ojciec, kierowca TIR-a, większość czasu spędza poza domem. Rodzice - tak, jak ojciec jednego z chłopców, którzy pobili Michała - przyznają, że niewiele wiedzą o tym, co robią ich dzieci. - Wydaje mi się, że wiem o Michale wszystko – mówi Maria Pestka, matka Michała. – Chciałabym, żeby młodzi zaczęli ze sobą rozmawiać, ale nie przy rodzicach, kiedy potem się odwrócą i zacznie się to samo. Gimnazjaliści zatrzymani przez policję za pobicia Michała Pestki trafią niedługo przed sąd dla nieletnich. W najlepszym wypadku grozi im opieka kuratora. W najgorszym – nawet pobyt w zakładzie poprawczym. Policja wiąż wyjaśnia, jaki udział w potyczkach brał sam Michał.