Radny Maciejewski

Radny Dariusz Maciejewski działając w obronie koniecznej zabił napastnika. Sąd pierwszej instancji uniewinnił go. Jednak z wyrokiem nie zgadza się prokuratura ze Środy Śląskiej. Mężczyzną drży ze strachu o siebie i swoją rodzinę.

Na przyszłą środę, 22-go grudnia, wrocławski sąd apelacyjny wyznaczył termin rozprawy Dariusza Maciejewskiego. Do strzelaniny doszło 13 października 2001 roku. Grupa 17 młodych mężczyzn chcąc zemścić się na barmanie zjawiła się w lokalu Maciejewskiego z pałkami i kijami. Przestraszona żona wezwała radnego. Ten przybiegł z legalnie posiadaną strzelbą myśliwską. Dwóch napastników z ranami postrzałowymi nóg pogotowie odwiozło do szpitala. Jeden zmarł, drugi jest inwalidą. Sprawę napadu umorzono. Na ławie oskarżonych zasiadł jedynie oskarżony o zabójstwo radny Maciejewski. Sąd pierwszej instancji uznał, że działał w obronie koniecznej i nie chciał zabić, bo celował w nogi napastników. Dlatego uwolnił go od odpowiedzialności karnej. Z wyrokiem tym nie zgadza się prokuratura ze Środy Śląskiej, która sformułowała akt oskarżenia i chce, aby Maciejewski odpowiedział za zabójstwo. O dalszych losach radnego Maciejewskiego będziemy informować wkrótce.

podziel się:

Pozostałe wiadomości