Łupione są stacje benzynowe i sklepy na drodze przemarszu pseudokibiców, którzy wracają z meczów. Mężczyźni są zazwyczaj pijani, głośni i agresywni. Wchodzą do sklepu przy stacji, zabierają z półek co chcą i wychodzą. Nawet nie ukrywają skradzionych towarów. Swoje akcje nazywają pieszczotliwie „promocjami. Nawet policja ma problemy z zapanowaniem nad kibicami.
podziel się: