Kuriozalna decyzja niemieckiego sądu, sprawiła, że w trosce o rzekome dobro dziecka Panu Mirosławowi odebrano prawa rodzicielskie, dlatego nie może widywać syna. Ostatni raz spotkał się z nim w maju tego roku. Jeszcze cztery lata temu mógł widywać synka tylko w asyście urzędników, którzy kontrolowali treść rozmów. Podczas widzenia z synem żądano od pana Mirosława, żeby rozmawiał z nim tylko po niemiecku. Pan Mirosław nie mógł się z tym pogodzić i liczył, że sąd przyzna mu rację. Stało się jednak inaczej.
podziel się: