"Nie dać się zamknąć w niepełnosprawności". Poruszająca historia Pauliny i jej rodziny

Pani Agnieszka, pan Tomasz i Paulina
Zobacz reportaż

Po raz pierwszy historię tej rodziny pokazaliśmy w Uwadze! blisko 20 lat temu. Były łzy, ból i wielkie marzenia. Jak dzisiaj wygląda sytuacja Pauliny, jej taty i mamy?

Ty też możesz pomóc Paulinie i innym podopiecznym naszej fundacji! Przekaż 1,5 proc. swojego podatku na Fundację TVN.

Zobacz, jakie to proste. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ >>>

Historię Pauliny po raz pierwszy pokazaliśmy państwu 18 lat temu. Dziewczynka miała wtedy siedem lat i wielkie marzenia.

- Nie może się doczekać dnia, kiedy zacznie normalnie chodzić – mówiła Agnieszka Bogacz, mama dziewczynki.

Paulina urodziła się z przepukliną oponowo–rdzeniową. Jej ciało od pasa w dół jest sparaliżowane. 

- Przy dwudziestej piątej przestałam liczyć jej operacje – przyznaje pani Agnieszka.

To była nierówna walka z chorobą. Nie tylko Pauliny. Fundacja TVN zaczęła pomagać rodzinie Bogaczów w najtrudniejszym dla nich momencie.

- Nie zapomnę tego. Tata był w szpitalu, ja sama z mamą w domu – wspomina Paulina.

Pan Tomasz zachorował na jamistość rdzenia kręgowego

Gdy trwała walka o sprawność Pauli, okazało się, że nagle zachorował też jej tata.

- Człowiek wstawał i chodził, a dzisiaj nie może się ruszyć, leży. Ktoś musi pomagać we wszystkim, karmić. To jest tragedia. Człowiek, który ma 80-90 lat, przeżył swoje życie. A tu człowiek się zastanawia: „Co jest? Jestem młody, mam żonę, dziecko. Co dalej?” – mówił Tomasz Bogacz.

Diagnoza pana Tomasza brzmiała: jamistość rdzenia kręgowego.

- Ciśnienie płynu mózgowo-rdzeniowego zmniejsza się i człowiek słabnie – tłumaczy mężczyzna.

Rodzina znalazła się w katastrofalnej sytuacji. Potrzebna była natychmiastowa pomoc. Rehabilitacja, leki, lekarze i specjalistyczny sprzęt. I dla Pauliny, i dla jej taty.

Pomoc Fundacji TVN

Ta historia otworzyła Państwa serca. Dzięki Fundacji TVN Paulina spełniła swoje największe marzenie i w specjalistycznych aparatach przeszła parę wymarzonych kroków.

- Operacje, aparaty, wózki, turnusy rehabilitacyjne. Gdyby nie pomoc, to nie byłoby szans, żebym w ogóle funkcjonowała – zaznacza dzisiaj Paula.

Podstawą jej samodzielności wciąż jest rehabilitacja. Minimum trzy razy w tygodniu.

- Pomoc nie skończyła się po pierwszym odcinku, ta pomoc jest cały czas, każdego roku. Dzięki fundacji, dzięki Państwu, bo ktoś wysyła SMS-y, ktoś robi przelewy, ma się psychiczne bezpieczeństwo, że Paula i Tomek mają zabezpieczenie w rehabilitacji, a to jest najważniejsza rzecz – mówi pani Agnieszka.

Mimo że specyfika choroby pana Tomka jest taka, że każdego dnia coraz bardziej odbiera mu sprawność, on się nie poddaje.

- Pan profesor popatrzył na rezonans i mówi: „Słuchaj, ja nie widząc ciebie, bym powiedział, że to jest pacjent, który jest leżący i ma respirator z boku, taki jest stan twojego kręgosłupa”. A mój stan jest tak dobry, dlatego, że jest rehabilitacja. To jest zasługa rehabilitacji – podkreśla mężczyzna.

- Narzekanie jest takie nasze polskie. A ja stwierdziłem, że nie będę narzekał. Że jest dobrze, bo zawsze może być gorzej. Jak człowiek ma dla kogo żyć to nie siada i płacze, tylko podnosi się i idzie dalej – dodaje pan Tomasz.

- Ktoś może powiedzieć, że jedno jest na wózku, drugie na wózku, a ja się uśmiecham. Ja muszę się uśmiechać dla siebie, bo wiem, że jak nie będę się uśmiechać, to ani Tomek, ani Paula nie będą się uśmiechać – mówi pani Agnieszka.

- Jak sobie tak pomyślę, to ja jestem żoną, matką, opiekunką, pielęgniarką, asystentem, sprzątaczką, praczką, nie wiem już, ile mam zawodów przypisanych do siebie. Czasami chciałabym być tylko Agnieszką – przyznaje kobieta.

Niespodzianka dla rodziny Bogaczów

Pani Agnieszka zawsze dba o wszystkich, z uśmiechem na twarzy, nawet wtedy gdy jest skrajnie zmęczona, dlatego zrobiliśmy jej niespodziankę.

Wysłaliśmy ją na masaż, a w tym czasie do jej domu zaprosiliśmy gościa specjalnego, którego zawsze bardzo chciała poznać.

Kiedy rodzina Bogaczów wróciła do mieszkania, z obiadem czekał już kucharz Michel Moran.

- Od jakiegoś czasu mówiłam, że nie mam marzeń, bo wiele rzeczy nie da rady spełnić. Ale przez to, że lubię gotować, myślałam, aby ugotować coś z kimś znanym, a tu po prostu taka niespodzianka – cieszyła się z wizyty pani Agnieszka.

Ty też możesz pomóc Paulinie i innym podopiecznym naszej fundacji! Przekaż 1,5 proc. swojego podatku na Fundację TVN.

 Zobacz, jakie to proste. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ >>>

W tym roku Fundacja TVN przeznaczy środki z 1,5% podatku na realną pomoc tam, gdzie jest najbardziej potrzebna — wsparcie szpitali i placówek ochrony zdrowia, remonty oraz zakup niezbędnego sprzętu. Nie zapominamy też o najmłodszych — będziemy kontynuować nasze działania na rzecz zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, bo ich dobro i przyszłość są dla nas najważniejsze.

Razem możemy zrobić jeszcze więcej!

podziel się:

Pozostałe wiadomości