Porno w sieci. Postępowanie w sprawie radcy rozsyłającej pisma z wezwaniem do zapłaty

TVN UWAGA! 4008723
TVN UWAGA! 4008723
trojmiasto.wyborcza.pl: 45 - tyle postępowań wyjaśniających wszczęła Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku w sprawie mecenas reprezentującej Lex Superior. To gdańska spółka, która rozsyła po całej Polsce pisma z przedsądowym wezwaniem do zapłaty za rzekome udostępnienie pornografii w sieci. I straszy prokuraturą.

Lex Superior reklamuje się jako Kancelaria Prawa Własności Intelektualnej, a tak naprawdę zwykły podmiot prawa handlowego posiadający prawa do dystrybucji filmów pornograficznych. Spółka od ponad roku rozsyła po całej Polsce pisma z przedsądowym wezwaniem do zapłaty za rzekome udostępnienie pornografii w sieci. Chodzi o niskobudżetowe produkcje, w tym serie "Podrywaczki", "Masturbowanie", "Polskie uczennice", "Blow-job" i "Autosex", które - już wcześniej piratowane na wielu stronach - nikogo specjalnie nie interesowały. LS powołuje się na wyniki "dochodzenia przeprowadzonego przez organy ścigania" i wzywa do "naprawienia szkody". Pismo zawiera IP komputera, z którego przeglądano udostępniony w sieci film, a kwota "polubownego odszkodowania umownego" wynosi 750 zł tytułem "zaspokojenia całości naszych cywilnoprawnych oraz karnoprawnych roszczeń". W rozsyłanych po kraju pismach jest zawsze nazwa pliku z filmem. Pisma dostają między innymi emerytki, które nawet nie wiedzą, co to sieć BitTorrent, gdzie w trakcie ściągania filmu jednocześnie go udostępniamy, a to już jest karalne.

Wcześniej pod pismami podpisywał się niejaki "Andrzej Zoll, koordynator postępowań karnych Lex Superior". Czy był to prawnik, radca spółki? Prezes Jacek Kwiatkowski nie odpowiada na żadne pytania. Trudno ocenić, osoba nie do odnalezienia. Kilka miesięcy temu pod pismami zaczęła się podpisywać autentyczna radca prawna.

o Magdalena Baraniecka, rocznik 1974, która uprawnienia nabyła w kwietniu 2003 r. W imieniu spółki powołuje się na "dochodzenie 1 Ds. 1180/14", a następnie wspomina o "postępowaniu wyjaśniającym", z którego ma wynikać, że adresat pisma "ponosi subsydiarną odpowiedzialność za naprawienie wyrządzonej szkody". Śledztwo, na które powołuje się Baraniecka, faktycznie było prowadzone w Olsztynie - z zawiadomienia Lexa - jednak zostało umorzone i nikomu nie postawiono zarzutów w związku z udostępnianiem pornografii. Magdalena Baraniecka konsekwentnie odmawia udzielenia jakiegokolwiek komentarza. Nie odbiera telefonu, nie odpowiada na smsy. - Zostało wszczętych 45 postępowań wyjaśniających w sprawie działań podejmowanych przez panią radcę - mówi "Wyborczej" mecenas Magdalena Witkowska, rzecznik Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. - Tyle wpłynęło skarg. Gdyby były bezzasadne, nie wszczynalibyśmy postępowań. Do kar dyscyplinarnych zalicza się m.in. upomnienie, naganę z ostrzeżeniem, zawieszenie prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego na czas od trzech miesięcy do pięciu lat czy pozbawienie prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego. Ale postępowanie wyjaśniające - z braku dowodów - może też zakończyć się odmową wszczęcia dochodzenia, które jest elementem późniejszego postępowania dyscyplinarnego. Karę wymierza Okręgowy Sąd Dyscyplinarny. Pisma Lex Superior trafiły już przynajmniej 50 tys. osób. Jak szacuje policja, 20 proc. z nich zapłaciło. Sprawę - pod kątem oszustwa - bada Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Liczba poszkodowanych to już ponad 2,3 tys. osób.

podziel się:

Pozostałe wiadomości