Pomóżmy Piotrusiowi

Piotruś ma półtora roku. Urodził się z licznymi wadami ciała, które zagrażają jego życiu. Konieczne są poważne operacje i wieloletnie leczenie. – Czeka go dużo cierpienia, ale może kiedyś będzie zdrowym dzieckiem – mówi matka Piotrusia.

Piotruś Rzegota z Rudy Śląskiej w tegoroczny dzień dziecka skończy dwa latka. Od czasu, gdy przyszedł na świat, jest pod stałą opieką lekarzy specjalistów - ortopedów, pulmonologów, kardiologów, neurochirurgów. Urodził się z wadami budowy ciała, które zagrażają jego życiu. - Piotruś urodził się z brakiem ośmiu żeber po prawej stronie ciała – mówi Karolina Rzegota, mama Piotrusia. – Z wadą rdzenia kręgowego, potężną skoliozą, wadą serca, które wskutek braku żeber przesunięte jest na środek klatki piersiowej. Płuca nie rozprężają się w prawidłowy sposób i stąd częste infekcje dróg oddechowych – co najmniej raz w miesiącu choruje na zapalenie płuc. Piotrusia czeka operacja rekonstrukcji klatki piersiowej. Podczas jednego z badań okazało się, że chłopiec ma zakotwiczony rdzeń kręgowy. Bez ryzykowanej i niezwykle precyzyjnej operacji uwolnienia rdzenia niemożliwe są jego dalsze zabiegi chirurgiczne. Chłopczyk będzie też najmłodszym dzieckiem w Polsce, który przejdzie operację wszczepienia implantów kręgosłupa i rekonstrukcji klatki piersiowej. Zabiegu podjął się zespół lekarzy ze specjalistycznej kliniki w Zakopanem. Chłopiec będzie się tam leczył nawet kilkanaście lat. - Implant jest tak skonstruowany, że będzie rósł razem z pacjentem – mówi prof. dr hab. med. Daniel Zarzycki z Katedry i Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji Collegium Medicum UJ w Zakopanem. – Co sześć miesięcy będziemy go podciągać i zakładać klips. To będą mało inwazyjne zabiegi, ale pierwszy zabieg – założenie tytanowej konstrukcji na klatkę piersiową i kręgosłup – będzie bardzo trudny. Pomimo, że rodzice Piotrusia pracują, opieka nad chorym dzieckiem przerasta możliwości ich skromnego budżetu. Potrzebny jest sprzęt do rehabilitacji w domu. Mieszkanie trzeba też dostosować do potrzeb chorego dziecka. Mama Piotrusia jest z zawodu pielęgniarką. Niezbędne chłopcu leki, szczepionki, specjalny inhalator kupili pracownicy szpitala, w którym pracuje pani Karolina. To nieoceniona pomoc dla rodziny. - Chcielibyśmy, żeby było im lepiej – mówi Iwona Białas, pielęgniarka anestezjologiczna w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej. – Żeby Karolina nie płakała ciągle, że Piotruś znów choruje, znów zastrzyki, znów trzeba jechać do lekarza. Zarząd Okręgu Polskiego Czerwonego Krzyża w Krakowie uruchomił specjalny program pomocy dla rodziny Piotrusia. Program OPOKA ma pomagać też innym rodzicom dzieci z podobnymi, wrodzonymi wadami, na które cierpi chłopczyk. Pieniądze można wpłacać na konto: Zarząd Okręgowy PCK Kraków 31-116 Kraków ul. Studencka 19 OPOKA ING Bank Śląski - 18 1050 1445 1000 0012 0002 8916

podziel się:

Pozostałe wiadomości