Policjanci ze sprawy Olewnika niewinni

TVN UWAGA! 3689634
TVN UWAGA! 3689634
Dwaj policjanci oskarżeni o niedopełnienie obowiązków podczas śledztwa w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika zostali prawomocnie uniewinnieni przez Sąd Apelacyjny w Łodzi.

Chodzi o Remigiusza M., doświadczonego policjanta z Radomia, który przez pierwsze trzy lata kierował pracą policyjnej grupy, która ścigała porywaczy i szukała Krzysztofa. Obok niego na ławie oskarżonych zasiadał Maciej L., doświadczony policjant operacyjny z Płocka.

Według prokuratora

Remigiusz M. i Maciej L. byli oskarżeni o niedopełnienie obowiązków. Prokurator zarzucał im m.in., że nie przesłuchali natychmiast sprzedawczyni, która sprzedała telefon przywódcy gangu Wojciechowi F.; zlekceważyli anonimowy list, który wskazywał kto i gdzie przetrzymywał Krzysztofa; niewłaściwe zabezpieczyli akcję przekazania okupu oraz nie przeprowadzili natychmiast oględzin miejsca zrzucenia okupu (stało się to dopiero po trzech dniach). Ponadto zdaniem prokuratora zlekceważyli kartę telefoniczną, która mogła doprowadzić do porywaczy. Mieli też bezzasadnie zniszczyć część operacyjnych podsłuchów.

- Do tej pory nikt z policjantów nie został ukarany i już nie zostanie, bo wszelkie potencjalne zarzuty przedawniły się. Podobnie sprawa wygląda z prokuratorami – komentuje Robert Socha, dziennikarz TVN, autor wielu reportaży poświęconych tej sprawie emitowanych na antenie „Superwizjera” oraz „Uwagi” TVN. – Mamy skandaliczne śledztwo, tylko brakuje winnych – dodaje.

Zagadka

Krzysztof Olewnik został porwany ze swojego domu pod Płockiem jesienią 2001 roku. Mimo wielu śladów i zapłacenia przez rodzinę okupu, zakładnik został zabity. Sprawa jego porwania jest jedną z największych zagadek kryminalnych współczesnej Polski.

Ponad rok temu informowaliśmy o rozpoczynającym się procesie policjantów:

podziel się:

Pozostałe wiadomości