Podsumowanie konferencji ZUS

Podsumowujemy koszty i korzyści płynące z dwudniowych obrad międzynarodowej konferencji ISSA. ZUS i KRUS wydały na jej organizację pół miliona zł.

O podsumowanie międzynarodowej konferencji ISSA pokusił się także w dzisiejszym numerze tygodnik Wprost. W artykule ”ZUS fiction” czytamy: Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudnia ponad 48 tys. osób i otrzymuje coraz więcej budżetowych pieniędzy. W tegorocznym budżecie ZUS tylko na wynagrodzenia, zakupy i inwestycje przeznaczono gigantyczną sumę 2,9 mld zł. To prawie dwa razy więcej niż ZUS miał do dyspozycji w ubiegłym roku. Kierownictwo firmy argumentowało, że trzeba pilnie stworzyć 1,5 tys. nowych etatów i wyremontować siedziby oddziałów. Tylko w centrali ZUS pracuje prawie 1,5 tys. osób. Wysokość ich wynagrodzeń jest objęta tajemnicą, mimo że nie jest to firma prywatna. ZUS ma w tym roku do dyspozycji ponad 100 mld zł, z czego 70 mld zł pochodzi ze składek, a ponad 30 mld zł z dotacji budżetowej. Cała ta suma to zatem pieniądze podatników. Przy tak ogromnych kwotach pół miliona złotych na konferencję zabawę może się zdawać mało znaczące. Ale tak nie jest, bo jeśli ZUS lekką ręką wydaje pół miliona złotych na nikomu niepotrzebną imprezę, skąd pewność, że nie wyda miliardów na równie zbędne przedsięwzięcia. Takie podejrzenia są o tyle uzasadnione, że sumy, jakie ZUS wydaje na własną działalność, pozostają poza kontrolą Sejmu, a właściwie poza wszelką kontrolą publiczną. ZUS od lat żyje w innej rzeczywistości niż przeciętni obywatele. Wydano kilka miliardów złotych na budowę i remonty okazałych siedzib, zawsze też znajdują się pieniądze na uroczyste zjazdy, obchody, konferencje. Druzgocący dla ZUS raport NIK sprzed kilku lat pozostał bez echa - nikt nie poniósł konsekwencji. NIK ujawniła, że budowano nowe siedziby bez wcześniejszego rozeznania potrzeb i symulacji kosztów. Przykładowo: zaadaptowanie dla ZUS położonego w parku w Osuchowie pałacu z częścią rekreacyjno-sportową kosztowało 29 mln zł. Koszty inwestycji zawyżano niemal w połowie oddziałów, na czym zakład stracił niemal miliard złotych. W Brzezinach żyrardowski ZUS zafundował sobie gmach o powierzchni 600 m2, w którym pracowało zaledwie 13 osób. W inspektoracie w Zwoleniu, gdzie było zatrudnionych 18 osób, kupiono 68 biurek i 118 krzeseł. Oddział w Łodzi kupił nieruchomość (dawną fabrykę Próchnika) aż za 21 mln zł. Drugie tyle miały wynosić koszty dostosowania obiektu do stanu używalności - pisze w swoim tekście Violetta Krasnowska.

podziel się:

Pozostałe wiadomości