Parafialny zakład pogrzebowy

O proboszczu parafii rzymskokatolickiej w Białej Rawskiej Józefie J. od dłuższego czasu jest bardzo głośno w województwie łódzkim. Często piszą o nim lokalne gazety. Stał się znany nie z powodu swoich duszpasterskich zasług.

Do drzwi kurii biskupiej w Łowiczu od dłuższego czasu pukają mieszkańcy Białej Rawskiej. Wysyłają petycje. Bezskutecznie. Nikt nie chce wysłuchać ich zastrzeżeń wobec proboszcza, księdza dziekana, który z racji pełnionej funkcji nadzoruje pracę innych duchownych. Parafianie są przekonani, że to jemu należy się nadzór. Uważają, że ksiądz Józef J. w rażący sposób sprzeniewierzył się misji kapłana. Ksiądz niedawno wypowiedział mieszkanie wdowie po poprzednim kościelnym. Kobieta pracowała w parafii 25 lat. Utrzymuje się z renty – 495 zł. To oburzyło mieszkańców Białej Rawskiej. Pytają, dlaczego ksiądz nawet nie zadbał o to, by poszukać dla biednej kobiety nowego mieszkania do wynajęcia. Ksiądz nie ma czasu na pomoc ubogiej kobiecie. Musi zajmować się firmą pogrzebową, która działa w pobliżu kościoła. Zajmuje się nią we współpracy z nowym kościelnym, który ma zająć mieszkanie po wdowie. Firma pogrzebowa, która jest oddziałem zakładu z Rawy Mazowieckiej, powstała w Białej Rawskiej nielegalnie. Starosta nie wydał zgody na jej funkcjonowanie. Parafianie zarzucają księdzu, że wyszukuje dla niej klientów. Reporterka UWAGI!, podając się za kobietę, która chce pochować swojego dziadka, wybrała się do księdza proboszcza. Ten od razu polecił jej kontakt z kościelnym. Kościelny umówił się na spotkanie w konspiracyjnych warunkach. W nocy, przy zgaszonym świetle, oświetlając latarką kartkę, na której wypisał cennik usług. - 1 600 złotych za dębową trumnę, tabliczka – 50 złotych, ubieranie 150, chłodnia… - wyliczył kościelny. – Możemy dziadka zabrać, przewieźć go do chłodni. Tylko niech to zostanie między nami, wie pani… Już oficjalnie, reporterka UWAGI! zapytała księdza, dlaczego trudni się usługami pogrzebowymi. - Nie prowadzę tego zakładu, wcale nie wynajduję klientów – zaprzeczył ksiądz Józef J. – Co za głupstwa mi tu pani opowiada! Biznes pogrzebowy to tylko część nielegalnych interesów księdza. Wcześniej zamieszany był w handel sprowadzanymi bez cła samochodami. Sprzedał też samochód, o którym wiedział, że został ukradziony. - W dokumentach poświadczano nieprawdę odnośnie celu, w jakim sprowadzano samochody – mówi Janusz Rittman z Sądu Okręgowego w Łodzi. – Była tam mowa o darowiźnie dla celów parafialnych. - Sąd rozstrzygnął sprawę – jeśli uznał, że miało miejsce to miało – ksiądz odpowiada na pytanie, czy miało miejsce oszustwo i fałszowanie dokumentów. Wielokrotnie próbowaliśmy dodzwonić się do biskupa łowickiego. Pracownice kurii za każdym razem odpowiadały, że akurat w tym momencie w kurii nie ma żadnego biskupa ani księdza, który mógłby rozmawiać o proboszczu z Białej Rawskiej. Przeczytaj także:Nielegalny tytuł księdza rektoraKsiądz pedofil skazanyKsiądz zaatakował uczniaJak ksiądz i ”chora” wyłudzali pieniądzeKsiądz-pedofil naucza o walce z pokusamiKsiądz podejrzany o molestowanie seksulalne dzieci

podziel się:

Pozostałe wiadomości