Owsiak: robimy swoje

TVN UWAGA! 137487
W drugą niedzielę stycznia gra Jurek Owsiak i stworzona przez niego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Może trudno w to uwierzyć, ale to już 20 raz. Pierwsze dzieci uratowane dzięki sprzętowi medycznemu kupionemu przez Fundację Wielkiej Orkiestry są dziś dorosłymi ludźmi. Co jeszcze udało się przez te 20 lat?

W sprawy formalne przed finałem angażuje się również Lidia Niedźwiedzka-Owsiak dyrektor ds. medycznych Fundacji. Pracy jest dużo. Przez siedzibę fundacji przewijają się dziesiątki wolontariuszy, pragnących spotkać się z Jurkiem Owsiakiem. Jego podpis na plakatach, koszulkach może podnieść wartość licytowanych na rzecz fundacji rzeczy. Przez 20 lat Owsiakowi udało się wypracować sprawny system organizowania wolontariuszy. - Jesteśmy dumni, że przez te 20 lat nie napinaliśmy się specjalnie, aby uzyskać efekt, że jesteśmy najbardziej zaufaną organizacją. Po prostu robimy swoje – mówi Jerzy Owsiak, prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Od pierwszej zbiórki w 1993 roku Fundacja nieustannie finansuje zakup sprzętu medycznego dla szpitali dziecięcych i na oddziały noworodkowe. Oprócz sprzętu fundacja prowadzi programy medyczne. Leczenie retinopatii u wcześniaków, finansowanie pomp insulinowych dla dzieci chorych na cukrzycę, nowoczesne wspomaganie oddychania u noworodków oraz punkty diagnostyki onkologicznej dla dzieci to wszystko dzięki pieniądzom zebranych podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najbardziej znany jest program badania słuchu, z którego korzysta każde nowonarodzone dziecko. - Jeżeli jestem z czegoś dumny osobiście, to że nie straciliśmy ducha rock’and’roll. Cały czas mam w sobie pasję i załoga, z którą pracuję też ma tę pasję – mówi Jerzy Owsiak. W siedzibie Wielkiej Orkiestry Świątecznej pracuje tu 31 osób. Większość zaczynała od zbierania pieniędzy na ulicach jako wolontariusze. - Wspominam ciężkie zimy, masę śniegu, kiedy marzliśmy na zewnątrz po kilkanaście godzin dziennie. Chodziliśmy z puszkami, które się rozpadały od wilgoci. Ale mieliśmy świadomość, że robimy coś dobrego. Że mimo tego mrozu i zmęczenia przyczyniamy się do naprawdę pozytywnej akcji – mówi Anna Michałowska, instruktorka programu „Ratujemy i uczymy ratować” Fundacji WOŚP. Na Mazurach Wielka Orkiestry Świątecznej Pomocy stworzyła ośrodek w którym szkoli wolontariuszy pracujących przy zabezpieczaniu koncertów organizowanych przez Fundację. Młodzi ludzie uczą się tam zasad udzielania pierwszej pomocy i pracy w grupie. Większość pracowników fundacji przeszła takie szkolenia. Niektórzy już wykorzystali zdobyte umiejętności do ratowania innych. - Miałam okazję udzielać pomocy w kilku wypadkach samochodowych i narciarskich w górach. Te umiejętności przydają się bardzo. Dzięki temu, że wiedziałam, co robić, nie zastanawiałam się, włączał mi się tryb działania, nawyki wyrobione na szkoleniach – mówi Anna Michałowska. Za pieniądze Fundacji szkolenia z zasad udzielania pierwszej pomocy przechodzą również nauczyciele ze szkól podstawowych. Dzięki otrzymanym podręcznikom i pomocom przekazują tę wiedzę dzieciom. - W Polsce jest około 14 tysięcy szkół. Ponad 12 tysięcy przeszło już nasze szkolenie, otrzymało sprzęt – mówi Jerzy Owsiak. W tym roku Orkiestra zbiera pieniądze na sprzęt medyczny dla ratowania wcześniaków i pompy insulinowe dla ciężarnych kobiet z cukrzycą.

podziel się:

Pozostałe wiadomości