Bartek kilka lat temu stracił ręce w wypadku. Jechał motorem, gdy z bocznej podporządkowanej drogi wyjechał nagle samochód. - Chcąc ominąć samochód musiałem gwałtownie hamować. Przewróciłem się, uderzyłem w barierkę i straciłem ręce – wspomina Bartosz Ostałowski. Miesiące po wypadku były trudnym czasem dla Bartka. Jednak mimo utraty rąk, nie zrezygnował ze swoich marzeń i pasji. - Moim marzeniem było zawsze jeżdżenie w wyścigach lub rajdach samochodowych – mówi Bartek. Bartek trenuje jazdę samochodem w kontrolowanym poślizgu. Umiejętności chłopaka zrobiły wrażenie na profesjonalnych zawodnikach ekipy Prodrift. Niepełnosprawność nie wyklucza możliwości zdobycia licencji kierowcy sportowego. Bartek już za kilka dni będzie zdawał egzamin na taką licencje. Jeden z warunków, które musi spełnić, to opuszczenie samochodu w niecałe 10 sekund. - Mam taki system, że otwieram drzwi jednym ruchem nogi. Tak samo wymyśliłem system do odpinania pasów – mówi Bartek. - Widać, że Bartek ma talent, więc bezwzględnie byłbym za tym, żeby uczestniczył w sporcie samochodowym – mówi Jakub Mroczkowski, wiceprezes ds. SportuAutomobilklubu Rzemieślnik.