- Mamy pełne ręce roboty - mówi Krystyna Prajwocka, dyrektor domu dziecka w Morągu. - Musieliśmy wynieść meble, spakować ubrania dzieci. Większość wychowanków przebywa teraz u spokrewnionych rodzin lub na wakacjach. Na miejscu zostały tylko dwie najstarsze dziewczynki. - Pracują od rana więc raczej trudno się wyspać - przyznaje 17-letnia Ania. - Ale za to będziemy mieli ładnie. Budynek był już bardzo mocno zniszczony i wymagał gruntownego remontu. W większości pomieszczeń tynk odpadał ze ścian. Przez nieszczelną instalację, sufity były pozalewane i zagrzybione. Pod wykładziną leżała zawilgocona płyta, która również musi zostać wymieniona. - Do odbudowania są wszelkie instalacje: elektryczne, grzewcze, sanitarne - mówi Bogusław Krawczyk, prezes firmy Narew Styl, która przeprowadza remont. - Myślę, że po wyremontowaniu, ten dom będzie jeszcze długo służył dzieciakom. W domu dziecka w Stalowej Woli remont rozpocznie się niebawem. Prace ruszą w sierpniu, kiedy dzieci wyjadą na wakacje. Zobacz także:Dajmy dzieciom nadziejęCENTRUM ZDROWIA DZIECKA