Zanim sprawa Błażeja M. trafiła na wokandę, przez kilka miesięcy szukał on w Poznaniu adwokata, który podjąłby się sprawy. Chętnych brakowało. Potem przez rok udowadniał w sądzie winę notariusza. Pomyślny finał wynagrodził mu trudy. Sąd w Poznaniu uznał winę notariusza. Choć wyrok nie jest jeszcze prawomocny poszkodowany ma otrzymać pieniądze z ubezpieczenia notariusza, którego prawdopodobnie zgubiła rutyna.
podziel się: