Uwaga! na ubrania, które mogą szkodzić. „Spryskiwane są tym samym środkiem, którym balsamuje się zwłoki”

Uwaga! na ubrania, które mogą szkodzić
Uwaga! na ubrania które mogą szkodzić
Niektóre ubrania mogą nam szkodzić. Nie chodzi tylko o problemy ze skórą, ale o ich wpływ na zaburzenia hormonalne, które przyczyniają się do otyłości, bezpłodności czy nowotworów. Jak kupić ubranie, które nie będzie szkodziło naszemu ciału?

Na atopowe zapalenie skóry cierpi 20 proc. społeczeństwa. Dermatolodzy obserwują, że coraz częściej zgłaszają się do nich osoby z tak zwanym uczuleniem kontaktowym, wywołanym m.in. przez odzież.

- Najlepiej wybierać jasne, bawełniane koszulki. Przede wszystkim dlatego, że są niebarwione. Jeżeli byłby to tani barwnik, to użyte mogą być różne metale ciężkie – wskazuje dermatolog prof. Aleksandra Lesiak z Kliniki Dermatologii Dziecięcej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

- Od pewnych konserwantów czy chemicznych barwników nie uciekniemy. Ale spróbujmy rozsądnie wybrać, to, co będzie miało najmniejszy wpływ na nasze zdrowie – radzi prof. Lesiak.

Jakie ubrania znajdziemy w galeriach handlowych?

Sprawdziliśmy, z jakich tkanin ubrania oferują popularne sieci odzieżowe w galeriach handlowych. Nasze zakupy pokazaliśmy projektantce odzieży, ekspertce zrównoważonej mody.

- Ten sweter jest akrylowy i to jest coś, co dyskwalifikuje nawet najpiękniejszą rzecz – uważa Katarzyna Zajączkowska, autorka podcastu i książki „Odpowiedzialna moda”.

- Nie chcę ryzykować chorób, nosząc na sobie plastikowe ubrania z ropy naftowej. Trzeba mieć na uwadze, że mikroplastik, nanocząsteczki, mogą się wchłaniać przez skórę – zwraca uwagę Zajączkowska.

Okazuje się, że w jednej kurtce może znaleźć się kilkanaście związków chemicznych oraz metale ciężkie. Odzież sportowa, a zwłaszcza ta przeciwdeszczowa, ma swoje zalety, ale może mieć też negatywny wpływ na nasz organizm.

Nie lepiej jest też z innymi ubraniami ze sztucznych tkanin, a problematyczne mogą być nawet te z bawełny, jeśli były barwione toksycznymi związkami.

- Są uprawy bawełny, które idą na ilość, a nie jakość. Jest tam dużo pestycydów. Ich pozostałości, które nie będą wypłukane z etapu uprawy bawełny, pojawią się w naszym ubraniu – zwraca uwagę biotechnolożka dr n. med. Aleksandra Rutkowska z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Druga kwestia, to mając czarny barwnik, mamy ryzyko użycia barwników azowych. Dlatego też, jeżeli kupujemy bawełnę, a jest to najlepszy materiał oprócz lnu, do noszenia na co dzień, to starajmy się kupować taką, która ma certyfikat organiczny. Wybierajmy, to, co jest szyte lokalnie i jak najdelikatniej barwione, albo wcale. Dzięki temu unikniemy ryzyka chorób cywilizacyjnych m.in. nowotworów, cukrzycy, chorób układu sercowo-naczyniowego – tłumaczy dr n. med. Aleksandra Rutkowska.

Ubrania mogą wpływać na zaburzenia płodności?

Dla biotechnolożki nieodpowiednie ubrania są obok żywności i środowiska, dodatkowym czynnikiem, który zwiększa ryzyko zachorowania. W naszych ubraniach może znajdować się nawet kilkadziesiąt różnych substancji chemicznych i metali ciężkich.

 - Te substancje możemy podzielić na kilka grup. Jedne z nich to są metale ciężkie, jak kadm czy nikiel albo ołów. One mogą powodować dysfunkcję narządów, na przykład uszkodzenie wątroby czy nerek. Mogą znajdować się w metalowych zamkach albo guzikach – mówi dr n. med. Aleksandra Rutkowska.

- Ftalany, bisfenole czy kwasy, w momencie kiedy trafiają do organizmu, naśladują nasze naturalne hormony i pojawia się ryzyko otyłości, cukrzycy typu drugiego, zaburzenia płodności, które w tej chwili jest powszechne u kobiet i mężczyzn. Jest też ryzyko raka piersi u kobiet i raka prostaty i raka jąder u mężczyzn – dodaje dr n. med. Aleksandra Rutkowska.

Czy nowo kupione rzeczy trzeba koniecznie prać?

- Tak, zdecydowanie trzeba prać nowe rzeczy, dlatego, że wcześniej przeszły przez wiele par rąk. Nie są tak czyste, jak się nam może wydawać. Co więcej, każde pranie, to jest okazja, żeby wypłukać trochę potencjalnie niebezpiecznych chemikaliów – radzi Katarzyna Zajączkowska.

- Przed samym transportem morskim, który trwa kilka tygodni, rzeczy są zabezpieczane formaldehydem. To jest bardzo mocny środek, który wykorzystywany jest też do balsamowania zwłok. Producenci chcą zabezpieczyć w ten sposób odzież przed gniciem czy pleśnieniem. Później jedno pranie nie zawsze załatwia sprawę – mówi Katarzyna Zajączkowska

Ekspertka sugeruje, by w przypadku ubrań dla małych dzieci nowe rzeczy prać dwu-, trzykrotnie.

Jest też inny aspekt.

- Jak pierzemy ubrania, czy jakieś tekstylia, to nasze oczyszczalnie w większości przypadków nie są na to przygotowane. Nie są w stanie wyłapać tych substancji. I one trafiają do wód, gleb, do organizmów, które później zjadamy – zwraca uwagę Joanna Sawicka z fundacji „Kupuj odpowiedzialnie”.

Z ekolożką rozmawialiśmy w sortowni „Ubrania do oddania”. W hali po sufit wypełnionej używaną odzieżą, łatwiej zrozumieć, że wybór ubrania to kluczowa decyzja nie tylko dla naszego zdrowia.

Dlatego powinniśmy bardzo uważnie wybierać naszą odzież. Czytajmy metki, wybierajmy te ubrania, które są z naturalnych tkanin – bawełny, wełny, lnu.

- W systemie, w którym wszyscy funkcjonujemy, mamy wykreowaną potrzebę, żeby cały czas kupować, więcej i więcej nowych rzeczy. W 20 krajach przeprowadzono ankietę, z której wyszło, że korzystamy z połowy ubrań, które mamy w szafie – mówi Joanna Sawicka.

- Przede wszystkim myślałabym o tym, żebyśmy spróbowali trochę zmienić nasze postrzeganie mody. Nie w taki sposób, że cały czas musimy posiadać nowe ubrania, wątpliwej jakości, z nowej kolekcji. Warto skupić się na tym, by kupować ubrania dobrej jakości, które posłużą nam na dłużej. Takie, które dobrze wyglądają, choć może są droższe. Może czasem warto zainwestować. Minimalizm to rozwiązanie dobre dla środowiska, dobre dla naszego zdrowia i dobre dla naszego portfela – uważa Sawicka.

Odcinek 7408 i inne reportaże Uwagi! można oglądać na player.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości