Kuba jest dumny ze swojego mundurka szkolnego i tego, że nosi plecak. Nie pozwala się już nazywać przedszkolakiem. Coraz częściej mówi: - Jestem już coraz starszy. Używa też tego argumentu, by później chodzić spać. W szkole najbardziej podobają mu się zakupy w sklepiku ;) Codziennie rano zakupujemy tam zestaw dla Kuby i dla mnie do pracy. Kuba dostaje codziennie 2-4 zł. Za nie w ciągu dnia dokupuje sobie soczek lub coś do jedzenia. Niestety, w szkole wciąż nie ma obiadów, a kanapki wracają do domu niedokończone. Dlatego mamy system, iż swoje 2 zł na coś słodkiego dostanie pod warunkiem zjedzenia drugiego śniadania w szkole.
podziel się: