Natalka nie jest na bocznym torze

TVN UWAGA! 3628650
TVN UWAGA! 139137
Losy niepełnosprawnej Natalki TVN Uwaga! śledzi od dawna. Kilka lat temu Natalka trafiła do rodziny zastępczej, w której znalazła miłość, wsparcie i opiekę. Dziś ośmioletnie dziecko uśmiecha się, przejawia sportowy talent i ma swoje marzenia.

Natalii dziewięciokrotnie dawano nadzieję, zawsze jednak wracała do domu dziecka. W końcu znalazła szczęście w rodzinie państwa Karasiów. Oni doskonale wiedzą czym jest opieka nad niepełnosprawnymi. Są rodziną zastępczą dla trójki upośledzonych dzieci. - To dla mnie był szok, że mając dwójkę dzieci niesprawnych intelektualnie, wzięli jeszcze trzecie dziecko na wózku. Natalka pytała się państwa Karasiów, czy wzięli ją jako zabawkę i ją oddadzą do domu dziecka - wspomina Adam Borczuch, Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych „Start”. Od pierwszych dni państwo Karasiowie wkładają całe swoje serce w wychowanie Natalki. Dziewczynka wymaga nadzwyczajnej opieki. Od pasa w dół nie ma czucia, ma rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i potrzebuje cewnikowania co trzy godziny. To w nowym domu dowiedziała się, że nie będzie chodzić. - Kocham te dzieci. Nie mam własnych i kocham te – mówi Krzysztof Karaś. Ośmioletnia Natalia nieoczekiwanie zaczęła przygodę ze sportem. Wyścigi na wózku przynoszą jej nie tylko radość, satysfakcję ale i wyniki. - Te medale pokazują jej, że ona może też coś zrobić i osiągnąć, że nie jest na bocznym torze – wyjaśnia Krzysztof Karaś. Karasiowie zachęcają Natalię do najróżniejszej aktywności, by poprawić jej zdrowie. O zbawiennych właściwościach sportu najlepiej wiedzą ludzie zajmujący się nim profesjonalnie. - Udaje mi się zapominać o swojej niepełnosprawności. Zresztą nie traktuję siebie jako niepełnosprawnej. Miałam to szczęście, że gdy zaczynałam grać trafiłam na dobrych ludzi, którzy mi pokazali, że mogę grać i wygrywać – mówi Natalia Partyka, tenisistka stołowa. Natalka marzy teraz o nowym wózku. Aktywny wózek, bo taki byłby najlepszy dla Natalki, kosztuje od czterech do 12 tysięcy złotych. To niewyobrażalna kwota dla Karasiów. - Taki wózek lżej jeździ, jest bardziej mobilny. Niestety na wyścigowy nas nie stać - przyznaje Krzysztof Karaś. Wózek zrobiony na miarę diametralnie odmieniłby życie dziewczynki. - Ten wózek jest punktem wyjścia do normalnego życia – zapewnia Marek Fudalewski, producent specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego. Nowy wózek to największe marzenie Natalki. Niestety, państwa Karasiów, którzy wychowują trójkę niepełnosprawnych dzieci, nie stać tak wielki wydatek.

podziel się:

Pozostałe wiadomości