Nabici w dotację

Jedna z firm przesyła klientom informację o przyznaniu im ogromnej pieniężnej dotacji. Po informację każe dzwonić na numer 070…, który okazuje się płatną infolinią.

”Travel4life – podróż życia”. Tak kusząco brzmi nazwa firmy, z ofertą, której zetknęło się ostatnio wielu naszych widzów. Bardzo kusząca wydaje się również sama oferta. W pismach rozsyłanych pocztą firma zawiadamia, bowiem o przyznaniu ogromnej dotacji pieniężnej. Żeby się dowiedzieć o szczegóły dotacji wystarczy tylko wykręcić podany w piśmie numer telefonu. Postanowiliśmy sprawdzić jak to działa. Przez wiele minut automatyczna sekretarka informowała nas jak gdzie się dodzwoniliśmy, jak należy potwierdzić przyznanie dotacji i przełączała do kolejnych działów, gdzie ponownie miły głos informował nas, co powinniśmy zrobić, aby odebrać nasze pieniądze. Taka rozmowa może trwać nawet kilkadziesiąt minut. Dopiero wtedy okazuje się, że olbrzymia dotacja zamieniła się w bliżej nieokreślony bon na znacznie mniejszą kwotę Podczas rozmowy mało, kto zwraca uwagę na to, że podany przez firmę numer zaczynający się od 070 jest bardzo podobny do numerów 0-700. Mało, kto też zauważa, dopisaną drobnym drukiem na dole kartki informację, że minuta połączenia kosztuje 6 zł. Niewinna rozmowa może, więc nas kosztować nawet kilkaset złotych. Numery 0-700 przez uczciwe firmy są wykorzystywane do konkursów i udzielania informacji. Zdarza się jednak też, że korzystają z nich zwykli oszuści. Właścicielami tych numerów w Polsce są operatorzy. Ci dzierżawią je mniejszym firmom – pośrednikom. Do tych ostatnich zgłaszają się klienci, którzy mają pomysł na zarobienie pieniędzy. Szefowie jednej z firm będących pośrednikiem, z którą rozmawiał reporter „UWAGI!”, nie kryli jak dobry może to być interes. Na rozsyłanych zawiadomieniach firma Travel4life podaje swój adres w Stanach Zjednoczonych. W Polsce ma ją reprezentować spółka Alan. Ta jednak podaje do siebie tylko skrytkę pocztową. Po sprawdzeniu w Krajowym Rejestrze Sądowym okazało się, że siedziba firmy mieści się w Otwocku. Jednak drzwi siedziby spółki były zamknięte. Nie było na nich także żadnej tabliczki ani informacji. Trop się urwał Prokuratura w Warszawie od półtora roku prowadzi śledztwo przeciwko kilku powiązanym ze sobą spółkom, które naciągnęły naiwnych klientów z całej Polski. Wciąż jednak nikomu nie postawiono zarzutów a oszuści pozostając bezkarni czerpią zyski z kolejnych nabieranych telefonicznie osób.

podziel się:

Pozostałe wiadomości