Areszt śledczy w Łodzi powoli staje się jednym z najbardziej znanych aresztów w Polsce, coraz więcej w nim VIP-ów. W tym elitarnym gronie przebywali już dyrektorzy, prezydenci miast, wysocy urzędnicy skarbowi i politycy. To jednak nie koniec, do aresztu wciąż przybywają nowi lokatorzy. Ostatnio, swoją luksusową willę na areszt śledczy w Łodzi zamienił pewien znany poseł SLD, którego pasją życia były mercedesy z zaciemnianymi szybami. Zastał tam ”doborowe” towarzystwo, bo na Smutnej przebywa obecnie wpływowy niegdyś lobbysta i amator gry w polo oraz nieustannie sprawujący swój urząd - prezydent Piotrkowa Trybunalskiego. Pobudka o szóstej, codzienne apele i spacerniak – oto jedyne rozrywki naszych VIP-ów. – Z łaźni i kąpieli w ciepłej wodzie osadzeni korzystać mogą jedynie raz w tygodniu - mówi Krystian Sobczak z Aresztu Śledczego w Łodzi. Nie do takiego życia przyzwyczajeni byli nasi bohaterowie. Andrzej P. do tej pory mieszkał w pięknym domu i jeździł luksusowym samochodem. Dla Marka D., biznesmena i lobbysty opływającego w dostatki – pobyt w areszcie również musi być wstrząsającym przeżyciem. Wreszcie, prezydentowi Piotrkowa Trybunalskiego pobyt na Smutnej również się nie uśmiecha – trudno przecież przyjmować interesantów w więziennej celi. Mimo to, pan prezydent z oddaniem pełni swój urząd. Jak długo trzej panowie przebywać będą w areszcie śledczym, nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy ich sprawy trafią do sądu. Smutne, tak naprawdę jest to, że pospolitymi przestępcami coraz częściej stają się niegdyś znani i szanowani ludzie z pierwszych stron gazet.