Redakcja Uwagi! dotarła do mężczyzny, który oferował szczepionki na koronawirusa. Za jedną ampułkę chciał 8 tys. złotych.
- Ilość jest duża, bo była teraz dostawa do Polski. Nie wszystko idzie, tak jak ma iść, niektóre paczki się gubią, czasami jakaś malutka paczka z całej dostawy. I to właśnie, że tak powiem, przejmuję ja. Jak się straci 20-30 ampułek, to nikt się nawet nie kapnie – mówił mężczyzna reporterce, która udawała, że chce kupić od niego preparat.
Sprawą zajęła się Prokuratura Krajowa, która zdecydowała o zatrzymaniu mężczyzny oraz tymczasowym areszcie. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: podrobienia dokumentów oraz oszustwa.
Śledczy zarzucają mu podrobienie dwóch zaświadczeń stwierdzających negatywny wynik testu na COVID-19. Mężczyznę oskarża się także o wprowadzenie w błąd osób, którym mówił, że posiada szczepionki na COVID-19 i może im je sprzedać.
Za pierwsze z tych przestępstw grozi 5 lat więzienia, za drugie – 8 lat.
Śledczym udało się również ustalić, że preparat, który oferował oskarżony nie był szczepionką na COVID-19.