Pan Sebastian, mieszkaniec niewielkiej wsi w Wielkopolsce, w czasie gdy obowiązywał nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych, wybrał się z dziećmi na przejażdżkę rowerową. Nie założył jednak maseczki, co zwróciło uwagę patrolu policji.
- Tłumaczyłem policjantom, że nie mam maseczki, bo podczas jazdy rowerem z zasłoniętymi ustami i nosem, mam problemy z oddychaniem – opowiada mężczyzna.
- Policjant zaproponował mi mandat 500 złotych, którego nie przyjąłem – dodaje.
- Jak można ograniczać komuś swobodę przemieszczania się w obszarze wiejskim, gdzie praktycznie nikogo nie ma? – pyta pan Sebastian.
Zobacz także: Pod koniec lata ruszy produkcja szczepionek na COVID-19
Policja skierowała sprawę do sądu. Ten odmówił jednak wszczęcia postępowania.
- Sędzia rozpoznająca tę sprawę uznała, że przepisy, mówiąc w skrócie, epidemiczne zostały uznane za niezgodne z konstytucją. Przepisy te ograniczają wolność, między innymi wolność poruszania się – tłumaczy Violetta Dodot, pełniąca funkcję prezesa Sądu Rejonowego w Kościanie.
O przepisach dotyczących noszenia maseczek rozmawialiśmy z ekspertem, mecenasem Michałem Rosą.
Program Uwaga! Koronawirus można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 i w weekendy o 19:20.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >