Historia grupy wołomińskiej, to nie tylko losy jej dwóch domniemanych szefów: Dziada i Wariata. To także lista zabójstw, których sprawcy do tej pory nie zostali osądzeni, to porwania dla okupu, haracze, podkładane bomby. Wszyscy mówili o wojnie Pruszkowa z Wołominem. Ale tak naprawdę była to walka bratobójcza. Bez zasad, litości. Na śmierć. Mimo prowadzonej między sobą wojny: Pruszków i Wołomin czerpały wspólnie zyski z produkcji i dystrybucji narkotyków. Narkotyki pochodziły z jednego źródła: z fabryki, która należała do grupy wołomińskiej. Wiesław N. ps. „Wariat” dostarczał potrzebne do produkcji chemikalia. Gang mógł zarobić na tym interesie blisko trzy i pół miliona dolarów. Była to największa fabryka w Europie Środkowej. Istniała do 20 września 1995 roku. Akcję jej przejęcia przygotowywano ponad dwa lata. 20 września 1995 roku w podwarszawskiej Woli Karczewskiej fabrykę amfetaminy zlikwidowano.