- Nie da się opowiedzieć, jak ja i Sabrinka to wszystko przeżywamy. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy pomogli mi w mojej ciężkiej sytuacji – mówi ze łzami w oczach mama dziewczynki, Małgorzata Słomianowska. Jej pięcioletnia córka cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe i wymaga stałej opieki oraz rehabilitacji. Ale na tym problemy się nie kończą. Pani Małgorzata wychowuje córkę sama. Nie skarży się, ale od jej przyjaciółek dowiadujemy się, że często bywa bardzo trudno. – Było tak, że Małgosia nie miała, czym palić w domu, więc paliła butami. Przywieźliśmy jej wtedy drewno. Jej jest naprawdę ciężko, ale nie poddaje się. Jest bardzo dobrą matką. Podziwiam ją – mówi Zofia Gubanow. Pani Małgorzata walczy o to, żeby Sabrina stanęła na nogi. A żeby tak się stało, potrzebny jest m.in. ruch. Jednak jeszcze do niedawna dziewczynka była jednak de facto uwięziona w domu: jedyna droga, która łączy ją ze światem, jest nieutwardzona, dziurawa. Nie ma szans, by poruszać się po niej z użyciem pionizatora, którego używa Sabrinka. Pani Małgorzata prosiła w gminie, by drogę utwardzić, ale zamiast tego wysypano tylko żwir. W niczym to nie pomogło.
– Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy zrobili na pani posesji kawałek placyku. Pani będzie mogła sobie usiąść na krzesełku, a córka chodzić w pionizatorze – zaoferował, przed naszymi kamerami, wójt gminy Ruda-Huta, Kazimierz Smal. I dotrzymał słowa. Dziś przed domem pani Małgorzaty i Sabriny jest już równo ułożona kostka brukowa. Gmina sfinansowała też naprawę schodów, prowadzących do domu. - Jest po prostu ślicznie! – zachwyca się pani Małgorzata.
Historia Sabrinki wzruszyła też widzów UWAGI!, którzy zaoferowali pomoc. Jeszcze do niedawna Małgorzata Słomianowska myła córkę w plastikowej wanience. Pani Tatiana z Warszawy sfinansowała budowę łazienki. Materiały potrzebne do remontu są już przywiezione. – Będziemy miały wannę i takie piękne kafelki! Będzie pięknie, cudownie – nie posiada się z radości pani Małgosia.
Jej największe marzenie, to żeby Sabrinka nauczyła się samodzielnie chodzić. Lekarze dają nadzieję. Dziewczynka przeszła właśnie skomplikowaną operację. – Wszyscy w szpitalu ją chwalili. Mówili, że jest bardzo cierpliwa. Ma siłę woli, żeby walczyć o siebie – uśmiecha się pani Małgosia. – Po tej operacji wierzę już, że Sabrina stanie na nogi. Że będzie chodzić. Teraz już wierzę – mówi z pasją pani Małgorzata. Choć przyznaje, że czasem jest jej bardzo trudno. - Jak człowiek ma zdrowe dziecko, nie wie, jak to jest…. Kiedy dzieciątko potrzebuje więcej miłości, więcej wsparcia i pomocy, czasem to naprawdę człowieka przytłacza. Sabrinka beze mnie jest bezbronna. Każdy mógłby zrobić jej krzywdę – mówi, trzymając córkę na kolanach. - Ale w sumie jest dobrze, prawda Sabrinko? – dodaje po chwili. – Kocham! – odpowiada dziewczynka.
Pod koniec września pani Małgosia wyjeżdża z córką do szpitala na trzytygodniową, intensywną rehabilitację.
Zobacz poprzedni reportaż o dziewczynce: