Lekarzowi grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli - poinformował rzecznik sieradzkiej prokuratury okręgowej Józef Mizerski.Zarzuty dotyczą śmierci noworodka podczas porodu w zduńskowolskim szpitalu w marcu 2013 r. Ważący ponad pięć kilogramów chłopiec udusił się w trakcie porodu, bowiem lekarz nie wykonał cesarskiego cięcia. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyli rodzice dziecka.
Wg prokuratury lekarz Andrzej L. prowadząc ciążę pacjentki w okresie od listopada 2012 r. do 11 marca 2013 r., nie przekierował jej do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności z powodu powikłań przebiegu ciąży, a także nie uwzględnił powikłań u pacjentki przy pierwszym porodzie. W ten sposób naraził kobietę na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.W ocenie śledczych nie przeprowadził on także badań mających na celu ustalenie wielkości i wagi płodu, a więc oceny, czy możliwy jest poród naturalny. Nie uwzględnił w badaniu USG na ponad tydzień przed porodem, że obwód brzucha płodu był większy od obwodu głowy, nie wykonał ginekologicznego badania wewnętrznego pacjentki oraz zaniechał wykonania pomiarów miednicy i wykonania USG płodu. W ten sposób błędnie ocenił masę i rozmiar płodu, nie podejmując właściwej decyzji o cesarskim cięciu.
Tym samym - wg prokuratury - lekarz naraził rodzącą na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w długim okresie porodu oraz nieumyślnie doprowadził do śmierci dziecka, które zmarło z powodu niedotlenienia.
Głównym dowodem w tej sprawie jest opinia zespołu biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Biegli stwierdzili, że wskazane w zarzucie nieprawidłowości w działaniu lekarza i zaniechania, których się dopuścił, obciążają go jednoznacznie jako lekarza prowadzącego ciążę oraz uczestniczącego w ostatnim etapie porodu. Zdaniem biegłych powikłania oraz problemy w pierwszym porodzie powinny skłonić go do podjęcia decyzji o rozwiązaniu ciąży w drodze cesarskiego cięcia. Po przedstawieniu zarzutów prokuratura informowała, że lekarz podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych czynów. Materiały dotyczące tej sprawy włączono do odrębnego postępowania ze śledztwa, w którym sieradzka prokuratura bada w sumie 11 przypadków porodów w zduńskowolskim szpitalu z ostatnich lat, w których mogło dojść do błędów w sztuce lekarskiej.