Wracamy do sprawy Marcina D., łódzkiego biznesmena, który udziela pożyczek na lichwiarski procent. Przez kilka lat wyłudził od swoich klientów olbrzymie sumy pieniędzy. Jednym z poszkodowanych jest Piotr Jarmoliński, który pięć lat temu pożyczył od Marcina D. 20 tys. zł. pod zastaw domu. Nie przeczytał uważnie umowy. - Podpisałem umowę w hipnozie, że mam wreszcie pieniądze – mówi pan Piotr. – Te dokumenty doprowadziły do ruiny mnie, moją żonę, nasze rodziny.---obrazek _i/lichwa/lichwa1.jpg|prawo|Piotr Jarmoliński stracił dorobek życia--- Marcin D. udzielał pożyczek z odsetkami w wysokości 10 procent kwoty za jeden dzień. W przypadku pana Piotra odsetki wynosiły 2 240 zł dziennie. Dziś ma wobec Marcina D. dług blisko 3,5 mln zł. Jego dom został wystawiony na licytację. Piotr Jarmoliński wytoczył Marcinowi D. sprawę w sądzie. Nawet jeśli ją wygra, nie odzyska pieniędzy. Będzie mógł jedynie walczyć o odszkodowanie. - Polskie prawo dopuszcza udzielanie pożyczek na wysoki procent - mówi Paweł Kowalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi. To nie pierwszy proces lichwiarza z Łodzi. Ma już jeden wyrok w zawieszeniu za oszustwa finansowe. Niezależnie od Piotra Jarmolińskiego występuje przeciw niemu w sądzie grupa 70 osób. Wszystkie te sprawy karne nie są jednak przeszkodą dla udzielania lichwiarskich pożyczek. - Sąd nie może nakazać zawieszenia licytacji tylko dlatego, że toczy się sprawa karna, nawet związana z tą licytacją – tłumaczy Paweł Kowalski. – Dług został prawomocnie stwierdzony. Moralną oceną postępowania Marcina D. nie chciałbym się zajmować.---obrazek _i/lichwa/lichwa2.jpg|prawo|Dom pana Piotra wystawiony na licytację--- Proces z powództwa 70. pokrzywdzonych klientów przeciw Marcinowi D. to pierwsza w Polsce sprawa o lichwę. Marcin D. nadal udziela pożyczek w firmie, która jest zarejestrowana na jego brata. W dniu licytacji domu Piotra Jarmolińskiego w jednej z łódzkich gazet znaleźć można było jej ogłoszenie. Do licytacji tym razem nie doszło. Nie było kupców. Przeczytaj także:Lichwiarz doskonałyTrafi na swoją czarną listę?Szybki, łatwy kredyt?Po mieszkaniach i pieniądzach nie ma śladu