Kubie można pomóc

TVN UWAGA! 135996
Pięć lat bezwzględnej kary więzienia dla Sylwestra K. oraz trzy lata więzienia dla Bartosza B. Obaj prawie rok temu pobili dwóch młodych ludzi nocy sylwestrowej w Radomiu. Reportaż o 17- letnim Jakubie, który najbardziej ucierpiał podczas bijatyki pokazaliśmy rok temu. Chłopak, uciekając przed napastnikami, wpadł pod pociąg i stracił rękę.

Jakub z kolegą szli w sylwestrowa noc obejrzeć fajerwerki na centralnym placu Radomia. Żeby tam dojść musieli przejść przez ciemny i niebezpieczny tunel pod torami. Jakub nie pamięta tego, co stało się po wejściu do tunelu, ani tego jak znalazł się na torach. Po dwóch miesiącach policja zatrzymała podejrzanych o brutalne pobicie obu chłopców. ---ramka 23545|prawo|--- - Było to dwóch mężczyzn w wieku 26 i 29 lat i kobieta 21-letnia. To towarzystwo było znane, wchodziło już w konflikty z prawem. Jeden z nich był karany za przestępstwa przeciwko mieniu – mówi podinsp. January Majewski, zespół prasowy Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Byli to mężczyźni dorośli, z ogolonymi głowami, z tatuażami na całym ciele, którzy zachowywali się dla mnie jak zwierzęta. Najgorsze było to, że dla nich moim zdaniem to wszystko jedno czy są w więzieniu czy na walności. Dla nich to codzienność - bicie i katowanie – uważa Dorota Wójtowicz, matka Jakuba. Początkowo podczas śledztwa oskarżeni przyznali się do pobicia, potem jednak odmówili składania wyjaśnień. Mimo iż wszyscy byli wtedy nietrzeźwi, prokuraturze udało się jednak odtworzyć przebieg zdarzeń z sylwestrowej nocy. - Całe zdarzenie rozpoczęło się od tego, że oskarżona kobieta zarzuciła jednemu z pokrzywdzonych, że zaczepił ją w sposób wulgarny. Faktycznie nie miało to miejsca. W momencie, gdy pokrzywdzony uciekł z miejsca zdarzenia, udał się w kierunku torów kolejowych. Znalazł się na nich w momencie, kiedy zbliżał się pociąg. Maszynista zauważył mężczyznę, ale to były już ostatnie metry. Pokrzywdzony został najechany – mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu. - Poczułem ulgę, że te osoby nie są już na wolności i drugiej osobie nie wyrządzą krzywdy. Nie pogodziłem się z tym, że nie mam ręki, ale przyzwyczaiłem się. Nadal mi to przeszkadza, ale powoli uczę się z tym żyć – dodaje Jakub Wójtowicz. ---ramka 23550|lewo|--- Kilka miesięcy temu Kuba dostał swoją pierwsza protezę, na razie ma ona jedynie charakter kosmetyczny. Wciąż jednak marzy o nowoczesnej protezie mechanicznej. Chłopak od początku chce być samodzielny. Często denerwuje się, gdy nie może czegoś zrobić i musi prosić bliskich o pomoc. Okazało się, że oprócz ręki napastnicy poważnie uszkodzili nogę Kuby. We wrześniu chłopakowi przeszczepiono więzadło. Od kilku miesięcy Kuba ma indywidualny tok nauczania. W szkole bywa rzadko. - Jest to chłopak, który w tej sytuacji stawał się podporą psychiczną dla rodziców, pocieszał ich. To jest ważne, że nie załamał się – mówi Bernardeta Kudas, dyrektorka Zespołu Szkół Technicznych w Radomiu. Jakub jest w szkole najwyżej raz w tygodniu. W pozostałe dni musi uczyć się w domu. Do szkoły wróci na dobre dopiero pod koniec kwietnia. Koledzy pomagają mu nadrobić materiał z przedmiotów zawodowych. - Kuba trzyma się bardzo dobrze. Ma dobre podejście do przyszłości, dobre samopoczucie i nastawienie. Nie oddala się od nas. Widać, że był mu potrzebny kontakt z rówieśnikami – uważa Mikołaj Kacprzak, kolega Jakuba. Kuba zbiera teraz pieniądze na mechaniczną protezę. Potrzebuje około 400 tysięcy złotych. Pomoc zaoferowała mu Fundacja TVN ”nie jesteś sam”. Jeśli chcecie Państwo pomóc Kubie oraz innym podopiecznym fundacji, wystarczy wysłać SMS o treści POMAGAM na nr 7126 (1,23 pln z VAT).

podziel się:

Pozostałe wiadomości