Koniec osobliwego gabinetu

Ujawniona przez nas sprawa lewych zwolnień i recept nabiera rozpędu. Zajmą się nią prokuratura, izba lekarska, a nawet – po długiej zwłoce – ZUS.

O kobiecie, która nie będąc lekarzem codziennie urzędowała w gabinecie neurologicznym swego męża w Ilawie i wydawała lewe recepty i zwolnienia informowaliśmy w UWADZE! pod koniec września. Nasz reporter wybrał się do gabinetu z ukrytą kamerą. Zastał tam żonę lekarza, której wręczył pieniądze za wypisanie zwolnienia, i samego lekarza, który wyglądał na kompletnie pijanego, on również zaoferował wypisanie zwolnienia. - 100 zł – zażądał lekarz od rzekomego pacjenta. – Ma pan tylko 50? Za 50 to ja badam i wypisuję receptę - bełkotał osobliwy neurolog. W końcu przystał jednak na 50 zł. Gdy mieliśmy już wystarczające dowody przestępstwa, zdemaskowaliśmy oszustów. Dziwnym zbiegiem okoliczności, już na drugi dzień po emisji naszego reportażu ZUS zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez lekarza i jego żonę. Rzecznik olsztyńskiego ZUS-u poinformował o tym „Gazetę Olsztyńską”, która opisywała reakcje na temat naszego reportażu. Według rzecznika Zakład przeprowadził kontrolę gabinetu jeszcze w sierpniu. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wpłynęło jednak dopiero 27 września. Również Okręgowa Izba Lekarska postanowiła wyciągnąć konsekwencje wobec nieuczciwego lekarza. - Stwierdziliśmy nieprawidłowości w tym gabinecie i wkrótce zadecydujemy o ewentualnym jego wykreśleniu z rejestru prywatnych usług lekarskich – mówi Leszek Dudziński, przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Olsztynie. Lekarz nie czekał na decyzję Izby i już zamknął swój gabinet.

podziel się:

Pozostałe wiadomości