Komornik z prawem na bakier

Przeciwko Tomaszowi Z. - komornikowi z Suwałk toczy się sprawa w sądzie. Poszkodowani to kilkanaście firm. Sprawa sądowa przeciwko komornikowi może się ciągnąć miesiącami, do tego czasu może być on spokojny o posadę.

Komornik Tomasz Z. z Suwałk swoją funkcję pełni od niedawna - odkąd objął urząd działał niezgodnie z prawem. W dokumentacji komorniczej miał bałagan, kancelaria zaniedbywała obowiązki. Na komornika wielokrotnie skarżył się likwidator suwalskiego zakładu opieki zdrowotnej. - Komornik miał problemy z rozliczeniem pobranych sum i wierzytelności - mówi likwidator ZOZ. - Zajął nieprawnie konto socjalne, te i inne czynności uniemożliwiały prowadzenie prawidłowo likwidacji ZOZ. Suwalski ZOZ to nie jedyna firma, która uskarża się na działalność Tomasza Z. Są też inni poszkodowani. Zarzuty się powtarzają, komornik przetrzymywał pobrane od dłużników pieniądze, pobierał także opłaty za swoją pracę, po czym nie wykonywał żadnych czynności egzekucyjnych. - Chciałem wyegzekwować swoje pieniądze od dłużnika. Zgłosiłem się do komornika, okazało się, że żadne czynności w tej sprawie nie zostały wykonane - opowiada jeden z poszkodowanych przez Tomasza Z. przedsiębiorców. - Dla mnie, to było śmieszne, nic nie zrobił, a żądał pieniędzy. Sprawą komornika zajęła się prokuratura. Okazało się, że komornik wyłudził ponad dziewięć tysięcy złotych od wielu firm. Działał sprytnie, bo pieniądze pobierał głównie od dużych przedsiębiorców, a że kwoty nie były wysokie, te często nie zauważały strat. Zarzutów stawianych komornikowi przez prokuraturę jest jednak więcej: to tzw. bezczynność w podejmowaniu czynności egzekucyjnych. Komornik namawiał też swojego pracownika Andrzeja O. do wykonywania za niego obowiązków. Funkcje komornika może pełnić tylko komornik, nikt w jego zastępstwie - wyraźnie mówi o tym ustawa. Kiedy pracownik Tomasza Z. sporządził protokół z czynności komorniczych, on podpisywał się pod nim - tak poświadczał nieprawdę. Sprawa komornika z Suwałk wyszła na jaw rok temu, mimo to nadal pełni on swoją funkcję. Nadzorująca jego pracę Rada Komornicza nie wyciągnęła wobec niego żadnych konsekwencji, chociaż o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w jego sprawie do rady zwrócił się suwalski sąd. Komisja dyscyplinarna Krajowej Rady Komorniczej wszczęła postępowanie dyscyplinarne, które zawiesiła na czas postępowania karnego. - Postępowanie dyscyplinarne zostało zawieszone, na czas rozpatrzenia przez sąd sprawy pana Z. - mówi prezes KRK. - Krajowa Rada Komornicza jest po to, żeby chronić w sposób rzetelny i uczciwy spraw członków rady - dodaje prezes KRK. Suwalskiemu komornikowi, za popełnione przestępstwa, grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

podziel się:

Pozostałe wiadomości