Kiedy dzieci rodzą dzieci

Jagoda ma 15 lat. Jest uczennicą pierwszej klasy szkoły ponadgimnazjalnej. Jeszcze będąc w gimnazjum dziewczyna zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Jak na jej ciążę zareagowała szkoła i rodzina? Czy dzisiejsze niepełnoletnie matki otrzymują pomoc i mogą kontynuować naukę?

- Chciałabym, żeby moje dzieci żyły normalnie. Szkoła, nauka, praca. Żeby nie było tak, jak ze mną. Nie chcę, aby poszły tą samą drogą. Jestem złym przykładem – mówi 25-letnia kobieta, matka czworga dzieci. Kobieta pierwsze dziecko urodziła w ósmej klasie szkoły podstawowej. - Miałam 15 lat, gdy urodziłam. Nie czułam się matką. Nie zdawałam sobie sprawy, że to obowiązek. Ciągnęło mnie na dyskoteki, randki. Rodzice biologiczni mnie porzucili. Byłam wychowywana przez dziadków. Dziadek nie akceptował mojej ciąży. Nie miałam wzorców. Nie skończyłam szkoły zawodowej – mówi kobieta. Dziś świadomość rodziców i nauczycieli zmieniła się na tyle, że wczesne rodzicielstwo nie musi oznaczać zrujnowanego życia. Pozytywnym przykładem jest Jagoda. Gdy miała 15 lat, urodziła córkę. - Często rozmawiałyśmy na temat spraw kobiecych i była uświadomiona. Gdy nie dostała okresu, domyśliłam się, że coś się dzieje. Stwierdziłam, że trzeba zrobić test – wspomina Izabela Syrek, matka Jagody. - Test ciążowy robiłam razem z mamą. Na początku byłam załamana, ale z czasem to przeszło – mówi Jagoda Syrek. Z nową sytuacja pogodzili się rodzice obojga dzieci. Wspierają Jagodę i jej chłopaka Damiana finansowo. Pomagają pogodzić obowiązki szkolne z powinnościami rodzicielskimi. - Nie byłam na początku szczęśliwa. Wiadomo, dziecko to obowiązek. Planowaliśmy z mężem jak im pomóc – przyznaje Beata Cieślewicz, matka Damiana. - Gdy jesteśmy w szkole, córka jest w żłobku. Później ją odbieram – mówi Damian. - Zajmujemy się małą tyle czasu, ile Damian potrzebuje na naukę. Jak skończy, to ma inne obowiązki – dodaje matka chłopaka. Jagoda urodziła jeszcze w gimnazjum. Z tego powodu przesunięto dla niej egzamin końcowy. Teraz dziewczyna jest w pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej. - Jagoda jest dobrą uczennicą. Potrafi pogodzić naukę z wychowywaniem dziecka. Odnalazła się w sytuacji młodej mamy. Dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków – mówi Zenon Skrzewski, wychowawca Jagody. Równie dobrą opinię w szkole ma Damian. - Jego stosunek do obowiązków szkolnych jest o dziwo o wiele lepszy niż wtedy, gdy był tylko uczniem. Myślę, że dojrzał. Te obowiązki spowodowały zmiany w jego osobowości. Jest odpowiedzialny, systematyczny – przyznaje Mariola Giergielewicz, pedagog w szkole Damiana. Uczennice w ciąży i nieletnie matki mogą dziś kontynuować naukę dzięki zmianom w prawie oświatowym. Gwarantują one prawo do urlopu, wyznaczenia dodatkowych terminów egzaminów dogodnych dla uczennicy, indywidualnego toku nauczania, pomocy psychologiczno – pedagogicznej, opieki medycznej, innych form pomocy niezbędnych to wypełniania obowiązku szkolnego.

podziel się:

Pozostałe wiadomości