Do zbrodni doszło na krakowskim Kurdwanowie w poniedziałek kilka minut po godzinie10 przed południem. Srebrnemu audi, którym kierował Tomasz C. drogę zajechało kilka samochodów. Wyskoczyło z nich 20 mężczyzn, którzy rzucili się w pogoń za kierowcą. Po kilkunastu metrach powalili go na ziemię i zamordowali maczetami, nożami i kijami. Ciało było tak zmasakrowane, że z trudem rozpoznali je najbliżsi zamordowanego. Tomasz C., ps. ”Człowiek” to jeden z przywódców pseudokibiców Cracovii. Był wielokrotnie zatrzymywany przez policję za udział w bójkach. Trenował sporty walki, za kilka miesięcy miał zostać ojcem. Policja łączy jego śmierć z porachunkami ”kiboli” Wisły Kraków i Cracovii. - Przestępczość kibiców to najpoważniejszy kryminalny problem Krakowa – przyznaje prokurator Jacek Skała. – Narasta od początku lat 90. i w tym czasie rozlał się ze stadionów na całe osiedla. Nie obowiązują tam żadne reguły, dochodzi do egzekucji opartych na wzorach gangsterskich. Dziennikarz krakowskiej Gazety Wyborczej Piotr Jawor mówi, że środowiska pseudokibiców w Krakowie są infiltrowane przez świat przestępczy, który pod przykrywką klubowych barw zajmuje się handlem narkotykami. Potwierdza to anonimowa kobieta, która zna te środowiska. - Podchodzą na chodnikach do dzieci, coś wymieniają z nimi – mówi. – Dzieci też dla nich pracują. Policja nie radzi sobie z gangsterami w klubowych szalikach. Dziennikarz portalu Interia.pl Michał Białoński przypomina, że od 2004 r. w porachunkach ”kiboli” zginęło sześć osób i nie ma miesiąca, by na którymś z osiedli nie doszło do bijatyk, w których niemało jest rannych. Policjanci, którzy powinni walczyć z pseudokibicami przyznają, że nie mają na to odpowiednich środków. Zespół zajmujący się pseudokibicami w Krakowie liczy mniej niż 10 osób, a na 30-tys. osiedlu, gdzie doszło do zabójstwa nie ma ani jednego komisariatu. A mieszkańcy krakowskich osiedli nie czują się bezpiecznie, bo bandyci atakują i ich, nie mających nic wspólnego z Wisłą lub Cracovią.