„Każdy ma swoje K2”

TVN UWAGA! 136836
"Dopóki jestem jeszcze świadoma, mimo że w połowie już roślina, proszę o zgodę na eutanazję. Nie chcę być ciężarem dla nikogo i doczekać wegetacji. Zdaję sobie sprawę, że są osoby bardziej cierpiące, ale ja już nie wytrzymuję tego bólu fizycznie, ani psychicznie" - to fragment listu wysłanego drogą elektroniczną do premiera Polski przez Małgorzatę Zakrzewską. 53-letnia kobieta od siedmiu lat choruje na stwardnienie rozsiane. Dziś w UWADZE! po Uwadze rozmawiamy o eutanazji. W 2007 roku o prawo do śmierci prosił również całkowicie sparaliżowany Janusz Świtaj. Zmienił jednak zdanie. Jego życie nabrało innego sensu. Kilka miesięcy temu stanął nawet na czele grupy niepełnosprawnych, która "wspięła się" na Kopiec Kościuszki.

- Dla kogoś, kto jest całkowicie sparaliżowany i zależny od respiratora, wyprawa na Kopiec Kościuszki to prawdziwe K2. Poza tym droga na Kopiec jest wyboista i bardzo wąska, co dla osób poruszających się na wózkach stanowi niemałe wyzwanie. Nie każdy ma odwagę je podjąć - powiedział Janusz Świtaj.---ramka 23257|prawo|--- Liczba uczestników wyprawy miała znaczenie symboliczne. Prawdziwy szczyt K2, który znajduje się w Karakorum, jest ośmiotysięcznikiem, stąd ośmiu uczestników przedsięwzięcia. Oprócz Janusza Świtaja na ”K2” wspięli się: Paweł Szkutnicki, Mariusz Haraśny, Jan Białas, Małgorzata Buczek, Kamil Cierniak, Jerzy Dziedzina i Michał Wojdon. Wszyscy dokonali tego poruszając się na wózkach. ---ramka 23497|lewo|--- - To dla nich jest ogromne przeżycie. My sobie tego nie umiemy wyobrazić, jak ktoś leży cały czas i się nie rusza z domu, nagle idzie na kopiec Kościuszki. To dla nich wielka sprawa - mówi Anna Dymna, prezes Fundacji „Mimo Wszystko”.

podziel się:

Pozostałe wiadomości