Dwudziestotrzyletniego Filipa Maksymiliana uprowadzono wieczorem. Zrobili to jego znajomi. Podstępem wywabili go z domu. Potem wywieźli do pobliskiego lasu. Tam śmiertelnie pobili, a następnie zażądali od jego rodziny stu pięćdziesięciu tysięcy złotych okupu. Okazało się, że sprawcami tej makabrycznej zbrodni byli żołnierze z elitarnej jednostki z Kawalerii Powietrznej. Po jedenastu miesiącach śledztwa tym okrutnym mordem zajmuje się sąd wojskowy. Na ławie oskarżonych siedzi cała piątka porywaczy. Grozi im dożywocie. Oskarżeni nie zaprzeczają faktom, ale każdy z nich zrzuca winę na wspólników.
podziel się: