Jest wyrok dla nożownika z ulicy Grodzkiej w Krakowie

TVN UWAGA! 3623271
TVN UWAGA! 3623271
25 lat więzienia dla zabójcy 23-letniego Dawida, który stanął w obronie swojej dziewczyny. Do zabójstwa doszło we wrześniu 2013 roku w centrum Krakowa. Po śmierci Dawida przez Kraków przeszedł marsz milczenia przeciwko przemocy.

Skazany dziś Mirosław L. będzie mógł starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 22 latach. - mówi Uwadze! Beata Górszczyk, Rzecznik Prasowy ds. Karnych Sądu Okręgowego w Krakowie. - Sąd nie stwierdził u oskarżonego zaburzeń psychicznych i stwierdził, że Mirosław L. był świadomy swoich czynów. Sąd nakazał także wypłacenie na rzecz rodziców studenta odszkodowania w wysokości 200 tysięcy złotych i zwrot kosztów sądowych. - dodaje rzeczniczka.

Zginął gdy stanął w obronie dziewczyny

Dawid Kornecki zginął w nocy 7 września 2013 roku na ulicy Grodzkiej, w centrum Krakowa. Mężczyzna świętował swoje 23 urodziny. Został zaatakowany nożem, gdy stanął w obronie swojej dziewczyny, zaczepionej przez pijanego Mirosława L. Napastnik dwa razy dźgnął Dawida nożem w klatkę piersiową. Ciężko ranny Dawid zmarł po przewiezieniu do szpitala. Mirosława L. zatrzymano tej samej nocy, miał we krwi 1,5 promila alkoholu.

- Materiały zgromadzone w śledztwie ujawniają postęp negatywnych, aspołecznych zachowań oskarżonego. Profil osobowości wskazuje, że jego dominującą cechą jest niekontrolowana i nie w pełni uświadamiana agresja – mówił podczas procesu prokurator Maciej Żurek odczytując akt oskarżenia. Tuż po zatrzymaniu Mirosław L. nie przyznał się do zabójstwa, jednak podczas śledztwa zmienił zdanie i przyznał się do winy, utrzymywał jednak, że samego zdarzenia nie pamięta.

Morderca miał wiele na sumieniu

Mirosław L. dorastał w USA, ale został deportowany do Polski. Potem mieszkał w Wielkiej Brytanii i tam także miał konflikty z prawem. Był karany za spowodowanie wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu, napaść na policjantów i atak nożem na trzech mężczyzn. Po powrocie do kraju w Krakowie wybił szybę w tramwaju, groził jednemu z pasażerów i znieważył policjanta.

Powstanie fundacja imienia Dawida

Rodzice Dawida występowali w procesie w charakterze oskarżycieli posiłkowych.- Syn kochał świat, kochał życie, kochał ludzi. Był niezwykle kreatywny, wrażliwy, związany z rodzicami, dziadkami i z młodszym bratem – mówili dziennikarzowi Uwagi! rodzice Dawida. – Żaden wyrok nie ukoi bólu, nie zwróci mu życia - dodają rodzice. W pozwie cywilnym domagali się od sprawcy 200 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć syna. Pieniądze chcą przeznaczyć na założenie fundacji noszącej imię ich syna, która pomagałaby uzdolnionej młodzieży.

Archiwalny tekst:

Zginął od ciosu nożem

podziel się:

Pozostałe wiadomości