Tydzień temu pokazaliśmy reportaż o poszukiwaniach 4-letniego Igora Flasińskiego, syna skonfliktowanego małżeństwa. Ojciec chłopca na początku czerwca w brutalny sposób zabrał go matce. Mimo, że sąd nakazał natychmiastowe przekazanie chłopca matce, Mirosław Flasiński nie chce nawet powiedzieć, gdzie jest Igor. Ujawnił tylko, że przebywa na wakacjach z babcią i wróci po ich zakończeniu. Policja bezskutecznie poszukuje chłopca. Dopiero w ubiegłym tygodniu rozesłała do gazet komunikat o zaginięciu Igora. Nikt jak na razie na niego nie odpowiedział. Syna szuka także na własną rękę Izabela Flasińska. Rozwiesza ogłoszenia, chodzi w miejsca, gdzie często bywała z synem, w nadziei, że ktoś go widział. Szukają go też rodzice pani Izabeli. Pani Izabela pukała także do drzwi swoich teściów, ale od trzech miesięcy nikt jej nie otwiera drzwi. Sąsiedzi twierdzą, że już bardzo dawno nie widzieli babci dziecka. Czasami tylko widują teścia pani Izabeli. Reporterka UWAGI! pojechała z Izabelą Flasińską pod dom jej męża. Po kilku godzinach oczekiwania, pani Izabela zauważyła swojego teścia w towarzystwie jego rodziny. Miała nadzieję, że tym razem uda jej się porozmawiać z człowiekiem, który wraz z jej mężem brał udział w uprowadzeniu Igora. Teść nie chciał powiedzieć ani jednego słowa, w milczeniu wszedł do domu. Izabela Flasińska wezwała policję. Gdy funkcjonariusze szukali dziecka w domu, zadzwoniła do męża. - Popełniasz przestępstwo. Powiedz mi jedną prostą rzecz – gdzie jest moje dziecko? – pytała Izabela Flasińska. - Porozmawiamy w obecności adwokata – odpowiadał Mirosław Flasiński. Policjanci nie znaleźli Igora. Od jego dziadka dowiedzieli się, że nic nie wie o losie chłopca i nie interesuje się nim w ogóle. - Trafił w najczulszy punkt mojej córki – mówi o zięciu Kazimiera Dylewska, matka pani Izabeli. – To dziecko było całym jej życiem. Myślę, że moja córka pokona wszystko, odzyska dziecko i będzie z nim szczęśliwa. Izabela Flasińska postanowiła napisać list do Ministerstwa Sprawiedliwości. Zadaje sobie wciąż pytanie, jak to możliwe, że jej mąż łamie postanowienia sądu i nie ponosi żadnych konsekwencji.