Nel od urodzenia ma wielowadzie: nie chodzi, słabo widzi i słyszy, oddycha przez rurkę tracheostomijną. Pod koniec grudnia dziewczynka trafiła do Szpitala Dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie z ciężkim zapalenie płuc i sepsą. Po dwóch tygodniach lekarze wypisali dziecko do domu.
– Powiedzieli, że wszystko jest dobrze. Nie ma już sepsy i zapalenia płuc – przekonuje pani Olga, matka dziewczynki.
Nelę do domu odwiozła karetka. Jednak już po trzech godzinach stan dziecka radykalnie się pogorszył.
- Była czerwona, mokra. Miała sine usta i język – opowiada mama.
Dziewczynka trafiła na oddział intensywnej opieki do tego samego szpitala. Okazało się, że w jej płucach znajduje się 21 milimetrowa igła!
Jak ciało obce dostało się do płuc dziecka? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że przedmiot był widoczny na zdjęciu RTG już podczas pierwszej wizyty Nel w szpitalu. Mimo to lekarze nie umieścili tej informacji w dokumentacji medycznej i w wypisie ze szpitala.
Sprawą zajmuje się prokuratura.
Więcej w reportażu Uwagi TVN dziś o 19:50.