"Idziemy do przodu". Patryk Niekłań walczy o powrót do pełnej sprawności

TVN UWAGA! 5009475
TVN UWAGA! 309746
Patryk Niekłań, finalista ubiegłorocznej edycji programu „Mam talent”, zachwycił wszystkich swoim nieprawdopodobnym występem akrobatycznym. Niestety dzień później uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Mimo starań lekarzy, Patryk do dziś walczy o powrót do pełnej sprawności. W jego imieniu prosimy Państwa o wsparcie finansowe na rzecz niezwykle drogiej rehabilitacji.

Rok temu Patryk Niekłań, finalista programu „Mam talent”, zachwycił wszystkich swoją niezwykłą sprawnością fizyczną. Niestety tuż po programie Patryk doznał ciężkich obrażeń w poważnym wypadku samochodowym.

- Mieliśmy szczęśliwe życie. Mieliśmy pasję, która była naszą pracą. Mieliśmy Hanię, fajnie się nam żyło. Wypadek to wszystko przerwał – mówi Anna Niekłań, żona Patryka.

Walka o Patryka

Dzięki wysiłkom lekarzy ze Szpitala Bródnowskiego życie Patryka udało się uratować. Po pobycie na OIOM-ie w Warszawie Patryk trafił w ręce olsztyńskich specjalistów z kliniki „Budzik dla dorosłych”. Tam udało się ustabilizować jego podstawowe funkcje życiowe.

- Patryk trafił do nas w stanie bardzo ciężkim. Był głęboko nieprzytomny, w głębokiej śpiączce. Ale jego stan już się poprawia, jest stabilny i bardzo powoli idziemy do przodu – cieszy się dr Łukasz Grabarczyk, neurochirurg z kliniki „Budzik dla dorosłych”.

Od czasu wybudzenia ze śpiączki Patryk jest wciąż poddawany specjalistycznym rehabilitacjom, które mają przywrócić jego sprawność.

- Problemy są dwa, komunikacja i problem ruchowy. Patryk rozumie, natomiast trudno mu się zwerbalizować, trudno mu cokolwiek powiedzieć. Próbujemy komunikacji alternatywnej. Próbujemy to porozumienie udoskonalać – mówi Alicja Starczak, lekarz rehabilitacji.

W opiekę nad Patrykiem włączyła się cała jego rodzina.

- Idziemy do przodu. Na OIOM-ie była mała nadzieja. Nie wiedzieliśmy co dalej. Nadal nie wiemy, ale najważniejsze, że Patryk zaczął funkcjonować – mówi Mirosław Niekłań, ojciec Patryka.

- Cieszy mnie, że jak się mówi do niego to słucha i koncentruje się na tym, co się do niego mówi. Bardzo czekam na słowo: Mama. Wiem, że kiedy je powie, łzy będą mi płynęły z oczu – mówi Ewa Niekłań, matka Patryka.

Patryk pracuje m.in. z neurologopedą.

- Skupiamy się na tym, żeby wywołać wspomnienia. Nie myślałam, że w tak krótkim czasie uda się uzyskać tak wiele – mówi Renata Głuszak-Kosiedowska.

„Coś zaczyna kiełkować”

Choć stan zdrowia Patryka poprawia się, to rehabilitacja będzie trwała jeszcze długo.

- Niedawno walczyliśmy o to, żeby otworzył oczy, żeby usiadł, żeby na nas spojrzał, zareagował na nasz głos. W tym momencie to mamy i cieszymy się z tego. To jest fighetr i nie podda się szybko i wróci do nas – mówi Anna Niekłań.

Żona Patryka przyznaje, że miewa chwile załamania.

- To jest ciągle bardzo ciężka sytuacja. Staram się być silną kobietą. Mam dla kogo walczyć.

- To nie jest proste. Mimo tych postępów, ma się w pamięci zdrowego syna. Widzimy jego miny, reakcje, coś zaczyna kiełkować. Mózg zaczyna działać – mówi ojciec Patryka.

Czy jest szansa, żeby Patryk zaczął mówić?

- Jest na to duża szansa. Nie jest on naszym pierwszym pacjentem z takim problemem, który wyszedł stąd mówiąc. I w jakiś sposób o własnych nogach – mówi Alicja Starczak, lekarz rehabilitacji.

Chcesz pomóc Patrykowi? TU znajdziesz szczegóły.

podziel się:

Pozostałe wiadomości