Gimnazjum na rolkach

Rolki mogą być znakomitą pomocą naukową. Udowadnia to nauczyciel WF z gimnazjum nr 8 w Rzeszowie. Odkąd na jego lekcjach uczniowie zaczęli jeździć na rolkach, to z większą chęcią chodzą też na inne zajęcia, stają się grzeczniejsi i rzucają nałogi.

Konrad Tomaka ma 28 lat i uczy WF w gimnazjum nr 8 w Rzeszowie. Dwa lata temu złożył dyrektorce szkoły nietypową propozycję. Zaprezentował pokazową lekcję WF, podczas której dzieci jeździły na rolkach. Udało mu się przekonać panią dyrektor, ona przekonała kuratorium, i tak się zaczęło. - To pociągnęło dzieciaki, szczególnie te, które nie za bardzo lubią ćwiczyć na weufie – mówi Konrad Tomaka. Uczniowie pokochali rolki i niezwykłego wuefistę. Nazywają go Wódz – za braćmi, z którymi Konrad Tomaka od dzieciństwa pasjonował się jazdą na rolkach. Jest w tym prawdziwym mistrzem. Uczniów, chcących pogłębić umiejętności, doucza po lekcjach. - To jest jak narkotyk – mówi Konrad Tomaka. – Gdy ktoś chce być nauczycielem i zaczyna pracować z dziećmi, to pochłania go to bez reszty. Koledzy nauczyciele pana Konrada przyznają, że uczniowie chętniej chodzą teraz do szkoły, rzadziej wagarują, rolki czasem pomagają im nawet w opanowywaniu trudnych przedmiotów, np. fizyki. Jej nauczyciel też lubi pojeździć na rolkach, a uczniowie mogą wtedy z nim porozmawiać o przedmiocie. - Był sprawdzian i chciałam pana zapytać o moje wyniki – mówi Natalia, która robi kółka na sali gimnastycznej, jednocześnie rozmawiając z panem od fizyki. – Wytłumaczył mi też wzór z fizyki na przykładzie rolek. Po lekcjach Konrad Tomaka prowadzi własną szkółkę rolek. Przychodzą do niej dzieci, nierzadko z rodzicami, którzy połknęli bakcyla ekstremalnych wyczynów. Nauczyciel marzy, by powstało w Rzeszowie miejsce, gdzie można by ćwiczyć cały rok, także zimą.

podziel się:

Pozostałe wiadomości