Gigantomania ZUS

Zakład Ubezpieczeń Społecznych buduje już swoją nową ogromną siedzibę na warszawskim Żoliborzu. O tej inwestycji mówiliśmy w naszym programie wielokrotnie. Wydaje się jednak, że słowa krytyki pozostały bez echa. Gmach, który według pierwotnej wersji miał kosztować 113 milionów złotych jest już o połowę droższy. Nowa siedziba ZUS-u będzie kosztować 176 milionów złotych.

Budowa nowej siedziby ruszyła latem ubiegłego roku. Przez dwa lata działka na warszawskim Żoliborzu stała pusta. Mimo, to za jej dzierżawę ZUS płacił rocznie ponad 300 tysięcy złotych. Na 32 tysiącach metrów kwadratowych powstaje centrum obliczeniowe i siedziba centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Kiedy ta inwestycja się zaczynała, ja głośno krzyczałem z trybuny sejmowej „stop” - mówi Zbigniew Chlebowski, poseł Platormy Obywatelskiej. – Tym bardziej, że ZUS ma ogromne długi, ma nieprzekazane środki do otwartych funduszy emerytalnych i zaległości są ogromne. Poza tym, na swoją bieżącą działalność, żeby móc wypłacać renty i emerytury musi pożyczać rocznie kilka miliardów złotych. W ubiegłym roku ZUS m,usiał zapłacić bankom komercyjnym ponad pół miliarda odsetek od kredytów. A z drugiej strony buduje sobie piękny, nowy pałac w Warszawie. To, co budzi sprzeciw to rozmach z jakim zaprojektowano budynek. Na każdego pracownika przeznaczono tu 15 metrów kwadratowych. Najwięcej miejsca zarezerwowano jednak dla prezesa zakładu, którego biuro to raczej wielopokojowe mieszkanie, a nie pomieszczenia państwowego urzędnika. Wizualizację biura prezesa ZUS pokazaliśmy posłom w Sejmie. - To wyjątkowe marnotrawstwo – mówi Zbigniew Chlebowski. – Patrzę na tę wizualizację, to mam wrażenie, że nie rozmawiamy o ZUS, tylko rozmawiamy o jakimś dużym, międzynarodowym banku, albo o siedzibie jakiejś dużej, międzynarodowej korporacji. Jestem zbulwersowany, ze to wszystkobudowane jest za pieniądze podatników. Jak się patrzy na taką rozrzutność, to ja już wiem dlaczego w Polsce są tak wysokie podatki i dlaczego są tak wysokie koszty pracy. Ta sama wizualizacja nie była już tak szokująca dla posła z koalicji rządzącej. - Trzeba pamiętać, o siedzibie centrali kilkudziesięciotysięcznej załogi zakładu, który zarządza gigantycznymi pieniędzmi, to jest z punktu widzenia państwa ogromna instytucja – mówi Tadeusz Cymański, poseł Prawa i Sprawiedliwości. – Ja tym porażony, mówiąc szczerze nie jestem. Architekt uznanej warszawskiej pracowni projektowej jest zdania, że rozmach inwestycji i nielicznie się z kosztami to domena instytucji państwowych, które wydają pieniądze publiczne. - Powiększanie nadmierne powierzchni nie jest racjonalne – mówi Dariusz Hyc, członek Stowarzyszenia Architektów Polskich. – Powyżej pewnej powierzchni w zasadzie buduje się tylko prestiż. Zauważyliśmy, ze w firmach prywatnych i korporacjach nie wypada mieć zbyt dużego gabinetu. Gabinet prezesa firmy prywatnej, to jest maksimum 25 metrów. W wypadku zleceń publicznych, to wszystko było dwu lub trzykrotnie większe. Do planu finansowego ZUS na rok 2007 wpisano wzrost kosztów nowej centrali o 63 miliony złotych. Ten plan jest częścią budżetu państwa i musi być zatwierdzony przez Parlament. Jednak, mimo publicznej dyskusji nikt nie ośmielił się zablokować, największej inwestycji ZUS-u. - Posłowie nie mają prawa ingerować i zmieniać przyjętego przez ZUS budżetu – mówi Zbigniew Chlebowski. Według ustawy, nadzór nad działalnością ZUS sprawuje Minister Pracy i Polityki Społecznej. W obecnym rządzie za kontakty z ZUS odpowiada Romuald Poliński. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy zna plany finansowe ZUS na ten rok. Niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytania skierowane do wiceministra. Zamiast tego, biuro prasowe ministerstwa poleciło nam kontaktować się z samym ZUS-em i Rada Nadzorczą Zakładu. Kiedy dwa i pół roku temu po raz pierwszy informowaliśmy o planach wielomilionowej inwestycji ZUS o komentarz poprosiliśmy eksperta-ekonomistę Roberta Gwiazdowskiego. ---strona--- - Jest to gigantomania, marnotrawienie pieniędzy, zwłaszcza w sytuacji, gdy padają argumenty, że musimy dostosować się do standardów obowiązujących w innych krajach – mówił wówczas Robert Gwiazdowski. - Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności, to państwo ma służyć obywatelom, a nie na odwrót. W związku z tym dobrze byłoby do standardów europejskich dopasować emerytury, a dopiero potem powierzchnię, na której zasiadają urzędnicy. Dziś Robert Gwiazdowski jest przewodniczącym Rady Nadzorczej ZUS i nie przeciwstawił się podnoszeniu kosztów budowy nowej centrali. Obecna siedziba zakładu jest usytuowana w pobliżu dużej trasy samochodowej, co jest jednym z argumentów przeniesienia centrali wraz z centrum obliczeniowym w inne, spokojniejsze miejsce.

podziel się:

Pozostałe wiadomości