Plantator truskawek najbrutalniejszym zabójcą w historii?

TVN UWAGA! 4562936
TVN UWAGA! 255234
- Przerażające, że człowiek jest zdolny do tego typu zachowań – przyznaje prokurator, prowadząca sprawę Tadeusza Grzesika. Mężczyzna stał na czele jednego z najkrwawszych gangów w historii. Jako pierwsi pokazujemy fragmenty wizji lokalnych z udziałem skruszonego członka jego grupy.

Gang „kantorowców” pod przywództwem Tadeusza Grzesika, plantatora truskawek spod Kielc, podczas napadów rabunkowych zastrzelił pięciu właścicieli kantorów. Zbrodni dokonano od 2002 do 2007 roku. Choć minęło 11 lat na jaw wychodzą kolejne zabójstwa. Przebieg zawsze był podobny. Napaść poprzedzała długa obserwacja i poznawanie zwyczajów ofiar.

- Nigdy nie miałam do czynienia z takim działaniem sprawców. A prowadziłam już sprawy o zabójstwa, serię rozbojów, ale z tak przyjętym sposobem działania nigdy wcześniej się nie spotkałam. Zwłaszcza na taką skalę – zaznacza prokurator Katarzyna Płończyk.

W grupie Grzesika działali Jacek P. i Wojciech W. zwany „Młodym”, którzy byli bezpośrednimi wykonawcami egzekucji właścicieli kantorów.

Skrucha Jacka P.

Jacek P. postanowił zeznawać i opowiedział o wszystkich napadach, w których wziął udział. Nie do wszystkiego przyznał się jednak od razu.

- Najpierw zdecydował się powiedzieć o pewnych kwestiach związanych z jego obecnością na miejscu zdarzenia w Myślenicach. Minimalizował swoją rolę. Ale w pewnym momencie podjął decyzję, że będzie mówił również o swojej roli – mówi Katarzyna Płończyk.

- Deklarował, że nie jest w stanie dłużej żyć ze świadomością tego, w czym uczestniczył. Że to ma charakter rzeczywistej skruchy. Taką wersję prezentował, wiązał to z kwestiami religijnymi, pewnym przełomem, który wewnętrznie przeżył – opowiada prokurator Płończyk.

Właśnie dzięki jego zeznaniom rozpoczęły się kolejne śledztwa. Jako pierwsi pokazujemy nagrania z wizji lokalnych przeprowadzonych z udziałem gangstera. Widać, że w pewnych momentach gangster płacze.

- Relacje Jacka P. były bardzo emocjonalne. Widać było, że wracanie do tych zdarzeń, relacjonowanie ich jest związane z silnym ładunkiem emocjonalnym. Chcę wierzyć w to, że to szczera skrucha Jacka P. – dodaje Katarzyna Płończyk.

18 zabójstw?

Liderowi gangu – Tadeuszowi Grzesikowi, w sumie zarzuca się dokonanie 18 zabójstw.

Prokurator prowadząca śledztwo nie ma wątpliwości, co do motywu działania sprawców.

- Chodziło o pieniądze. To był cel działania sprawców. Środek do tego celu był najdrastyczniejszy z możliwych. Nie zakładano, że być może ktoś zginie, ale zakładano, że pozbycie się świadków to najbezpieczniejszy sposób zdobycia tych pieniędzy – mówi prokurator Płończyk.

Jacek P. w zamian za współpracę z prokuraturą skazany został na 15 lat więzienia. Do odbycia zostało mu jeszcze 4 lata z zasądzonej kary. Tadeusz Grzesik i Wojciech W. ps. „Młody” dostali karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Nowy proces

W Tarnowie rozpoczął się proces dotyczący kolejnych pięciu zabójstw, w jakich razem z „Młodym” miał uczestniczyć Tadeusz G.

Z kolei w prokuraturze krajowej trwa śledztwo, w którym przywódcy gangu postawiono zarzuty kolejnych sześciu morderstw.

- Mocno zastanawiające jest, jak można w ten sposób funkcjonować. Przerażające, że człowiek jest zdolny do tego typu zachowań, co więcej traktowania ich, jako sposób życia. Tadeusz Grzesik, tak właśnie traktował popełnianie przestępstw, w tym popełnianie zabójstw. Traktował to, jako sposób funkcjonowania, zarabiania pieniędzy, spędzania czasu – zaznacza prokurator Płończyk.

podziel się:

Pozostałe wiadomości