Fatalna pomyłka

– Badania przed zabiegiem wykazały, że mam torbiel na prawym jajniku. Kiedy się obudziłam, okazało się, że miałam operację na lewym – opowiada Kasia. – Lekarz nie przyznaje się do błędu i twierdzi, że zabieg wykonał prawidłowo.

20-letnia dziewczyna cierpiała przez wiele miesięcy na bóle brzucha. Lekarze początkowo sądzili, że przyczyną dolegliwości były kłopoty z jelitami. Potem wykryli torbiel na prawym jajniku i skierowali pacjentkę na operację. Wydawało się, że kłopoty ze zdrowiem Kasi skończą się. Przed zabiegiem wykonano wiele badań - wszystkie potwierdziły obecność torbieli na prawym jajniku. – Od lekarza usłyszałam, że może torbiel przeskoczyła z prawego jajnika na lewy – mówi poszkodowana. – Ale okazało się, że operacja była na lewym jajniku, a torbiel nadal jest na prawym. Dziewczyna złożyła do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Krótko po operacji udała się po poradę do kilku gabinetów ginekologicznych. Lekarze przyznali, że zabieg powinien być przeprowadzony na prawym, a nie na lewym jajniku. Nie zgodzili się jednak potwierdzić tej opinii w prokuraturze. Odmówili także wystąpienia przed kamerą. Jedna z rozmów telefonicznych matki Kasi z lekarką została zarejestrowana. – Nie będę stroną. Nie będę mówić przed kamerą – tłumaczy lekarka. – To nie jest tak, żeby mnie to nie dotyczyło. Nie zna pani pewnych układów. Prof. Andrzej Staszewski, wojewódzki konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa twierdzi jednak, że nie dość starannie oceniono stan anatomiczny jajnika, który oceniono jako zdrowy, choć taki nie był. – Można by to nazwać błędem zaniedbania – mówi. – Takie rzeczy mogą się zdarzyć nawet w dobrym ośrodku. Lekarz przeprowadzający operację poinformował poszkodowaną, że złoży do sądu pozew o zniesławienie. – Wszystko obrócił przeciwko mnie – oburza się Katarzyna Kaczkowska. – Tak jakbym to ja była wszystkiemu winna.

podziel się:

Pozostałe wiadomości