Epidemia otyłości w Polsce

TVN UWAGA! 134429
Tomek ma 13 lat i 30 kilogramów nadwagi. - To zjawisko nazywamy epidemią otyłości – przyznaje dr Grażyna Kalmus, ordynator Oddziału Leczenia Otyłości Dziecięcej Szpitala Uzdrowiskowego w Ciechocinku. Dlaczego coraz więcej osób ma nadwagę? Jakie błędy dorosłych prowadzą do otyłości dzieci? Zobacz nagrania, które nie były emitowane w telewizji!

15-letnia Ola jest uczestniczką turnusu odchudzającego. Zdecydowała się na odchudzanie, ponieważ ważyła 80 kg. - Jak na razie schudłam pięć kilogramów. Muszę schudnąć jeszcze 15 kilogramów – mówi Ola. Dziewczynka nie ukrywa, że na tak dużą ilość kilogramów zapracowała sama. - To wynik przede wszystkim słodyczy i małej ilości ruchu. Gdy ogląda się jakiś fajny film, to trzeba sobie coś przegryźć i nie patrzy się na ilość. Nie liczy się kalorii, tylko się je. Potem nie ma tego jak spalić. Zaczęło się, gdy poszłam do pierwszej klasy szkoły podstawowej, gdzie był sklepik. Jak widziałam, że koleżanki mają jakieś fajne jedzenie, to ja też chciałam mieć. I w ten sposób przybierałam na wadze. Myślę, że za późno spojrzałam na to, jak się odżywiam. Powinnam zrobić to wcześniej. Gdy miała 10 czy 12 lat wiedziałam, co jem. Mogłam powiedzieć: nie, mamo zrób mi coś innego. Myślę, że miałam już świadomość tego, co się ze mną dzieje i mogłam przestać. Ale to było dobre i chciałam więcej – przyznaje Ola. Posiłki podczas turnusu odchudzających są specjalnie niskokaloryczne. Dzieci twierdzą, że nie są głodne, bo jedzą często ale mało i zdrowo. Kuba miał 10 kg nadwagi, schudł 6 kg. Surowo przestrzega zasady niepodjadania między posiłkami i unika słodyczy. W Polsce od 10 lat obserwuje się wzrost liczby dzieci mających problemy z nadwagą. Średnio od 1995 roku mamy o 2% więcej dzieci z nadmiernymi kilogramami. Młode osoby chętnie sięgają po szybkie i niezdrowe jedzenie. Chipsy, batoniki, fastoody to główni winowajcy zbędnych kilogramów. Jak tego uniknąć? - Rozsądniejsze jest kupowanie i dawanie dziecku już gotowych produktów do szkoły, które mogą stanowić przekąskę. Dla dzieci zalecane są ciasteczka wielozbożowe z dodatkiem ziaren, owoców suszonych, sezamu. To lepsza przekąska niż chipsy. To dieta racjonalna dla każdego dziecka w prewencji otyłości. Jeśli przyzwyczaimy dziecko do spożywania niezdrowych produktów, to będzie je spożywać w niekontrolowanych ilościach – mówi Anna Harton, dietetyk z SGGW. Od 2 lat w 130 warszawskich szkołach prowadzona jest akcja „Wiem, co jem”. Dzieci uczą się zasad prawidłowego żywienia, wspólnie jedzą śniadania i sami przygotowują przekąski. Udział w akcji spowodował, że ze szkolnego sklepiku zniknęły chipsy, słodkie gazowane napoje i wysokokaloryczne batony. Zamiast tych produktów można kupić jogurty, owoce, wodę, soki i ciasteczka z razowej mąki.

podziel się:

Pozostałe wiadomości