O tym jak bardzo gmina Stare Juchy była życzliwa dla znanych i wpływowych inwestorów mógł się przekonać generał Andrzej Tyszkiewicz - dowódca Wielonarodowej Dywizji Sił Stabilizacyjnych w Iraku. Jego całoroczny dom razem z trzema innymi stanął 40 metrów od jeziora na terenie przeznaczonym dla domków letniskowych. Życzliwa gmina, aby sprzedać działkę musiała opracować koncepcję podziału. W planach była zapisana zabudowa letniskowa – koncepcja powstała jednak dla budownictwa mieszkaniowego jednorodzinnego. Jak się okazuje tej zmiany nigdy nie zaakceptowali radni gminy. Dla pani wójt nie ma to znaczenia. Sprawę zgłosił do prokuratury inspektor do spraw budownictwa w urzędzie gminy. Wkrótce stracił pracę. Chociaż dom generała i sąsiednie powstały na podstawie niewłaściwej decyzji o warunkach zabudowy i są w świetle prawa samowolą budowlaną, nie można ich rozebrać. Z punktu widzenia prawa odpowiedzialność spoczywa tylko na pani wójt. Innym dowodem ”życzliwości” gminy Stare Juchy jest ekskluzywny pensjonat Siedlisko Morena. Według decyzji wydanej przez wójt gminy pensjonat to gospodarstwo zielarskie ze stodołą, magazynem i suszarnią ziół. W rzeczywistości w stodole i magazynie ziół są apartamenty, a w suszarni sala konferencyjna dla stu osób. Współwłaściciel obiektu, syn znanej artystki fotografik oraz reżysera, twierdzi, że wszystko jest w porządku, bo zmianę sposobu użytkowania stodoły zaakceptowało starostwo powiatowe w Ełku. Takiej zmiany nie mają jednak pozostałe budynki.