Dzieci marzą o prawdziwym domu

- Bez rodziców ciężko się dorasta. Z jednej strony tutaj nas kochają, ale to nie jest to samo, co ojcowska czy matczyna miłość – mówi 21-letni Daniel, wychowanek domu dziecka. O czym marzą dzieci z sierocińców?

- Marzę o tym, żeby mieć dom – mówi 13-letnia Ewelina. Dziewczynka czasami odwiedza swojego ojca. W jego domu nie ma dla niej jednak miejsca. - Pewnie ma za małe mieszkanie. Tam jest jedno łóżko dla cioci i dla taty, a jedno łóżko jest dla babci. Więcej łóżek tam już nie ma – opowiada. Sześcioletni Dominik nie odwiedza swoich rodziców. Chciałby jednak, aby oni przyszli czasami do niego do domu dziecka. - Nie chodzę spać do taty. Śpię tutaj. Na tym łóżku. Zawsze. Marzę, żeby mnie odwiedzili, ale oni nie przychodzą – mówi rozczarowany. Złe doświadczenia ma także 15-letnia Ewelina. Listownie poinformowała swoich rodziców, że jest w szpitalu. Prosiła by ją odwiedzili. - Nie odwiedzili mnie. Było mi smutno, bo obok mnie leżało kilka osób, do których rodzice codziennie przychodzili. A do mnie nie miał kto przyjść. Przed i po operacji na noc nasze ciocie zostawały. Wtedy czułam się, jakbym naprawdę miała mamę. Ale to nie była mama…

podziel się:

Pozostałe wiadomości