Dyrektor pogotowia: Zawiedliśmy!

TVN UWAGA! 3629063
TVN UWAGA! 3629063
Dyrektor Pogotowia Ratunkowego przyznaje, że jego pracownicy nie dopełnili swoich obowiązków. 40-letni mężczyzna zasłabł na ulicy. Nie udało się połączyć z pogotowiem i wezwać do niego karetki. Chory zmarł w szpitalu.

Przypomnijmy, że 40-letni mężczyzna nagle zaczął krwawić na ulicy w Warszawie. Mimo trwających kilkanaście minut prób skontaktowania się z pogotowiem, nie udało się wezwać karetki. W tym czasie w pogotowiu odbywała się zmiana na stanowiskach dyspozytorów medycznych. Świadkowie zdarzenia sami zawieźli mężczyznę do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować Sławomira Lebiody. Reportaż na ten temat UWAGA! emitowała wczoraj. Dziś dyrektor pogotowia zwolnił dyscyplinarnie pięciu dyspozytorów medycznych i rozwiązał w trybie natychmiastowym dyscyplinarnym umowę kontraktową z lekarzem koordynatorem, który wtedy pełnił dyżur.- Głównym powodem było to, że te osoby nie dopełniły swoich obowiązków służbowych. Nie znajdywały się w miejscach, w których powinny się znajdować. Byli na miejscach pracy, ale nie wykonywali swoich czynności, czyli nie odbierali telefonów. Nie usłyszałem wyjaśnień. Były tylko łzy i płacz. Nie szukamy winnych w żadnych innych służbach współpracujących z pogotowiem. Stało się nieszczęście. Zawiedliśmy. Za to wszystkich przepraszam – powiedział wyjaśnia Artur Kamecki, dyrektor Pogotowia Ratunkowego.

podziel się:

Pozostałe wiadomości