Sprawa bestialskiego zamordowania nastolatki w podwrocławskich Komornikach zbulwersowała opinię publiczną w 2014 roku. 18 listopada w rowie koło ruchliwej drogi ze Środy Śląskiej do Wrocławia znaleziono ciało 19-letniej Dominiki. Zabójca zmasakrował ją 48 ciosami nożem.
Dziewczyna zaginęła dzień wcześniej po tym, jak opuściła lekcje angielskiego z powodu złego samopoczucia. Przez długi czas policja nie mogła ustalić kto i dlaczego zamordował Dominikę. - Cały czas modliłam się, żeby go znaleźli i żeby odpowiedział za skrzywdzenie mojej córki. Jestem u niej codziennie na cmentarzu i codziennie jej obiecywałam, że go znajdę, choćby nie wiem co - opowiadała Uwadze! matka ofiary.
Bezwzględny morderca
Intensywne śledztwo policji trwało kilka tygodni. Policja sprawdziła wielu potencjalnych podejrzanych badając ich DNA, aż wpadła na trop sprawcy. Okazał się nim 45-letni mieszkaniec rodzinnej miejscowości nastolatki, samotny mężczyzna, znany z tego, że zbierał puszki.
Sędzia Lidia Hojeńska podkreśliła, że zabójca działał w sposób bezwzględny, do tego nie ma poczucia winy. - Na drogę wyszedł z nożem, z zamiarem zrobienia komuś krzywdy. Droga była ciemna i nieoświetlona, zauważył pokrzywdzoną i to ją postanowił zaatakować. Sterroryzował ją nożem, próbował zgwałcić, zabił, a na końcu zbezcześcił zwłoki. Wydany dziś wyrok jest nieprawomocny.