Co ukrywają sędziowie?

Sędziowie odmówili Najwyższej Izbie Kontroli dostępu do swoich oświadczeń majątkowych. Co mają do ukrycia przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości?

Czym jeżdżą sędziowie? Jak mieszkają? Czy nie wzbogacają się za szybko? Na te pytania Najwyższa Izba Kontroli do tej pory nie poznała odpowiedzi. - Usiłowaliśmy rozpocząć kontrolę w trzech sądach apelacyjnych – w Białymstoku, Gdańsku i Lublinie. We wszystkich spotkaliśmy się z odmową – powiedział Krzysztof Szwedowski, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości powołują się na uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa. Twierdzą, że skoro zeznania trafiają do prezesów sądów i urzędów skarbowych, nie muszę przedstawiać ich kolejnej instytucji. ---obrazek _i/nik3.JPG|prawo|Wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku nie chciała rozmawiać--- - Nie może jeszcze jeden organ ingerować w treść tych oświadczeń – stwierdził Krzysztof Strzelczyk, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. Odmiennego zdania jest jednak profesor Adam Strzembosz, były prezes Sądu Najwyższego i autorytet w dziedzinie sądownictwa. - Nie uchylałbym się bez względu na to czy sędziowie mają obowiązek przedstawienia NIK swoich świadczeń, czy nie. Podstawową kwestią jest tu zaufanie. Ludzie uznają wyroki jeśli wierzą, że ten, kto je wydał jest prawdziwie niezależny, mądry i kieruje się wyłącznie prawem oraz sumieniem – powiedział Adam Strzembosz. O tym dlaczego gdański sąd odmówił dostępu do oświadczeń majątkowych, dziennikarze UWAGI! chcieli porozmawiać z Aliną Krusz Stankiewicz, wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Niestety, odmówiła wystąpienia przed kamerą. - Czy wy nie macie się czym zajmować? Czy oświadczenia majątkowe sędziów, to taka ważna sprawa? – pytała Alina Krusz Stankiewicz. ---obrazek _i/nik4.JPG|prawo|- Podstawową kwestią jest zaufanie – uważa Adam Strzembosz.--- Spór o dostęp do oświadczeń majątkowych trwa. Nie wiadomo, kto mógłby go rozstrzygnąć. Wgląd do zeznań nadal mają więc wyłącznie prezesi sądów i urzędnicy skarbowi. Czy rzeczywiście je kontrolują? To pytanie także pozostaje bez odpowiedzi. Czytaj również:Sędzia uwierzył dręczycielowi Na wolności dzięki absurdalnej decyzji sądu Kiedy stanie przed sądem? Sędziowska litość dla bandytów na roli Sądźcie go i już! Depresja tylko na papierze

podziel się:

Pozostałe wiadomości