Cmentarzysko zwierząt

Wolontariusze z organizacji pomagających zwierzętom dokonali w ubiegłą sobotę makabrycznego odkrycia. Tuż za ogrodzeniem schroniska w Krzyczkach pod Nasielskiem znaleźli zakopane zwłoki zwierząt, głównie psów.

- Naszą uwagę przykuły połacie żółtego piasku, który był dosyć grząski - mówi Krystyna Sroczyńska, prezes Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych „Emir”. Zaczęliśmy kopać. Wystarczyło wbić szpadel, by dokonać odkrycia, które wprawiło nas w zdumienie, przerażenie i oburzenie. Policjanci odnaleźli prawie 50 zwierząt. Nie wiadomo jeszcze, ile zwłok może kryć teren wokół schroniska. Wiele wskazuje na to, że szczątki tam znalezione to dopiero część makabrycznego odkrycia. Prokuratura nie może doliczyć się prawie stu zwierząt, które w ubiegłym roku trafiły do schroniska. Schronisko należy do Fundacji Eko-Fauna zarejestrowanej kilka kilometrów dalej. Z właścicielem Eko-Fauny rok temu miała do czynienia Ewa Chowańczak z Milanówka. Jej poprzedni pies trafił do schroniska i już stamtąd nie wrócił. - Za każdym razem podawali mi inną wersję. Twierdzili, że pies został odebrany przez właścicieli - opowiada pani Ewa. - Kiedy dowiedziałam się o tym makabrycznym znalezisku, domyśliłam się, jak mógł zginąć. Nie zdziwiłabym się, gdyby odkryto, że psy nie były uśmiercane zastrzykiem, tylko w inny, bestialski sposób, na przykład łopatą. Jak zmarły zwierzęta znalezione w sobotę? To pytanie zadaje sobie nie tylko pani Ewa, ale i prokuratura. W tej chwili w Krzyczkach przebywa ich około trzystu, ale wydaje się oczywiste, że skoro fundacja współpracowała z aż 27 okolicznymi gminami, zwierząt powinno być więcej. Fundacja Eko-Fauna utrzymuje się z pieniędzy wpłacanych przez gminy. Mają one obowiązek wyłapywania bezdomnych zwierząt i opieki nad nimi. W ubiegłym roku gminy wpłacały fundacji średnio po kilka tysięcy złotych. Ale były też wpłaty o wiele wyższe. - Od września 2002 r. do teraz, zapłaciliśmy Fundacji Eko-Fauna około 60 tys. zł - przyznaje Alfred Sobczak z Urzędu Miasta i Gminy Błonie. Zdzisław L.,prezes fundacji Eko-Fauna, prowadzącej schronisko w Krzyczkach-Pieniążkach nie chce mówić o dochodach fundacji. Nie powinien robić z tego tajemnicy, bo utrzymuje fundację z publicznych, samorządowych pieniędzy. Wygląda na to, że samorządy nie sprawdzały, na co i komu powierzają pieniądze oraz zwierzęta, do ochrony których są zobowiązane. Właścicielowi azylu postawiono zarzut niehumanitarnego uśmiercanie zwierząt. Kierowniczce dodatkowo zarzucono nakłanianie do fałszowania ewidencji zgonów. Fałszować miał lekarz weterynarii pracujący dla schroniska. Zdaniem prokuratury, pomagał zacierać ślady przestępstwa. Nadzór weterynaryjny w niczym się nie zorientował. Chcesz pomóc? Osoby, które chciałyby zaopiekować się zwierzęciem ze schroniska w Krzyczkach, mogą zgłaszać się do Fundacji ”Emir”, tel. 0 601 300 726, 046 857 88 27, www.emir2.prv.pl Zobacz także:SCHRONISKO DLA ZWIERZĄTZwierzęta Violetty Villas

podziel się:

Pozostałe wiadomości