Cichy zabójca w uzdrowisku

TVN UWAGA! 4073578
TVN UWAGA! 193938
Ze względu na pogarszający się stan zdrowia córki podjęli dramatyczną decyzję o przeprowadzeniu się z Luksemburga do Polski. Aby chora na astmę córka mogła oddychać czystym powietrzem, wybrali znaną wszystkim Rabkę-Zdrój. Jak się okazało, trafili z deszczu pod rynnę…

Pani Danuta przez 12 lat mieszkała w Luksemburgu. Tam wyszła za mąż i urodziła troje dzieci. Kiedy średnia córka zaczęła mieć poważne objawy astmy, państwo Spitoni podjęli decyzje o przeprowadzeniu się do Polski. Pięć lat temu kupili dom koło Rabki-Zdroju.

- Córka okropnie kaszlała przez noce. Miała duszności. Dziecko się męczyło. I to trwało parę tygodni. Lekarz doradził nam, by jak najdłużej dziecko przebywało w górskim otoczeniu. Nowej lokalizacji szukaliśmy około dwóch lat. Stanęło na Rabce-Zdroju – opowiada Danuta Spitoni.

Specyficzny mikroklimat ze smogiem

Rabka Zdrój jest miasteczkiem, w którym specyficzny mikroklimat źródeł solankowych pozwala na leczenie górnych dróg oddechowych. Mieści się tu kilka sanatoriów i szpitali pulmonologicznych. W oficjalnych informacjach nie ma słowa o zanieczyszczeniu powietrza. Tymczasem od kilku lat eksperci z Polskiego Alarmu Smogowego na własną rękę mierzą i alarmują, że w słynnym polskim uzdrowisku powietrze jest zanieczyszczone.

- Od pierwszego dnia zauważyliśmy, że to powietrze nie jest takie jak ma być. Zapach aż drażnił – opowiada Danuta Spitoni.

"Czasami trzeba chować się do domu"

Ostatnio Państwowy Monitoring Środowiska przygotował zestawienie 15 miast, w których poziom rakotwórczych pyłów w powietrzu jest wielokrotnie przekraczany w skali roku. Rabka-Zdrój znalazła się na 14. miejscu tej listy. Postanowiliśmy sprawdzić, co władze miasta zamierzają zrobić aby rozwiązać problem?

- Ranking porównuje do siebie miejscowości, w których powietrze było mierzone w różny sposób i w różnym czasie. W Rabce ten pomiar był wykonywany manualnie, przez czternaście dni w okresie zimowym. Były tam cztery dni przekroczeń. Z takiego wyniku zrobiono interpelację i stwierdzono, że w Rabce jest zanieczyszczenie cały rok - wyjaśnia Ewa Przybyło, burmistrz Rabki-Zdrój.

Danuta Spitoni uważa jednak, że powietrze w Rabce jest zanieczyszczone nie tylko w zimie, ale przez cały rok.

- Czasami jest tak, że jedząc na tarasie obiad trzeba wszystko zapakować i chować się w domu, bo aż odchodzi apetyt. Nie da się tego wytrzymać. Tak jest cały rok. A najgorzej jest wieczorami – mówi pani Danuta.

Zmierzyliśmy

Żeby sprawdzić, czy faktycznie potwierdzają się informacje podane ostatnio przez Państwowy Monitoring Środowiska, wykonywaliśmy pomiar czystości powietrza w centrum Rabki przez cały dzień. Tak, jak przewidywał ekspert, poziom zanieczyszczeń znacznie przekroczył dopuszczalne normy.

- Średnio godzinowa to jest 238 mikrogramów na metr sześcienny. To jest prawie pięciokrotne przekroczenie normy - komentuje Piotr Siergiej, ekspert Polski Alarm Smogowy.

Nie tylko okres grzewczy

Państwo Spitoni od dłuższego czasu interweniują u urzędników w sprawie zanieczyszczenia powietrza w okolicy. Okazało się bowiem, że sytuacja w Rabce-Zdroju nie dotyczy tylko palenia węglem w okresach grzewczych. W dużej mierze smog pochodzi ze spalania śmieci również w lecie.

Rabka-Zdrój w tym roku ma przechodzić ponowną klasyfikację uzdrowiskową. Jeżeli zły stan powietrza się nie poprawi, Rabce grozi odebranie statusu uzdrowiska.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem - czekamy na Wasze zgłoszenia. Wystarczy w mediach społecznościowych otagować swój wpis (z publicznymi ustawieniami) #tematdlauwagi. Monitorujemy sieć pod kątem Waszych alertów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości