Adrian Lukoszek jeszcze do niedawna ważył ponad 220 kg. Jego tusza właściwie nie pozwalała mu wychodzić z domu. Ale odkąd w zaledwie osiem miesięcy zrzucił ponad połowę swojej wagi stał się wzorem dla wielu osób z nadwagą. Swoje doświadczenia w walce z kilogramami opisał poradniku, który wkrótce zostanie wydany pod tytułem ”Tajemnica Adriana”. - W moim życiu zmieniło się wszystko – mówi Adrian Lukoszek. – Jestem lżejszy, szczęśliwszy, mam siłę, by pomagać innym. Otyłych odsuwa się na boczny tor. Mówi się im – żarłeś, to teraz radź sobie sam. To tak, jak z alkoholizmem, tyle, że alkoholików się leczy, a otyłych się lekceważy. Adrian Lukoszek dostaje codziennie dziesiątki maili i telefonów z całego kraju i z zagranicy. Mówi, że nieraz budzi się w nocy i odpisuje na maile. I śmieje się, że żona widząc to, niepokoi się, że powinien skorzystać z pomocy jakiegoś specjalisty, ale nie od odchudzania. Pod okiem Adriana Lukoszka odchudza się już wiele osób. Między innymi Jacek Szczepanik, którego postępy w walce z nadwagą UWAGA! obserwuje od początku. Teraz po raz pierwszy od wielu lat pan Jacek odważył się na górską wycieczkę w towarzystwie pana Adriana i swojej córki. A jeszcze niedawno nie potrafił sam zrobić zakupów w sklepie. - Człowiek otyły pogrąża się w bagnie – mówi Adrian Lukoszek. – Jak się w to wejdzie, to się tonie. Mówi sobie – jestem gruby, ludzie będą się ze mnie śmiać, lepiej zostanę w domu. Wszystko teraz można kupić przez Internet. Ale w końcu przychodzi myśl – no dobrze, ale co z resztą? Przecież jest jeszcze tyle rzeczy, trzeba jakoś żyć. Adrian Lukoszek jest tak zaangażowany w odchudzanie innych, że właściwie brakuje mu czasu na życie prywatne. Gdy tylko jego książka trafi do sprzedaży, zajmie się organizowaniem spotkań dla otyłych oraz nagrywaniem swojej nowej płyty z nowo założonym zespołem.