13-letnie Olga i Daria, bliźniaczki syjamskie z Janikowa, urodziły się złączone ostatnim kręgiem. Polscy lekarze nie podjęli się ich rozdzielnia. Pomoc zaoferował ówczesny król Arabii Saudyjskiej, który sfinansował skomplikowaną operację. Jak dziś wygląda życie dziewczynek?
Daria i Olga urodziły się jako bliźniaczki syjamskie. Siostry łączył dolny odcinek kręgosłupa, miednica, układ moczowo-płciowy i nerka. - Stwierdzono, że trzeba jak najszybciej zrobić operację - wspomina Wiesława Dąbrowska, mama bliźniaczek.
W Polsce nie było szans na pomyślne rozdzielenie sióstr - operacja byłaby zbyt ryzykowna i kosztowna. W trosce o życie i zdrowie córek matka musiała sama szukać pomocy za granicą. Wreszcie pojawiła się szansa na rozdzielenie sióstr. Pomoc zaoferowali lekarze z Arabii Saudyjskiej, a kosztowną operację sfinansował ówczesny król.
Królewska pomoc
- Uczestniczyłam w tym niesamowitym wydarzeniu. Przed operacją wszyscy mieliśmy obawy. Z punktu widzenia wielu lekarzy, ona była prawie niemożliwa do wykonania - mówi dr Jolanta Zegarska, lekarz ginekolog.
18-godzinną operację przeprowadzało aż 60 lekarzy. Była niezwykle skomplikowana i ryzykowna. Mama dziewczynek przez cały czas obserwowała zabieg.
- Po tym, jak im rozdzielili kręgosłupy, to mi wszystko puściło i zasnęłam - wspomina i opisuje, jak czuwała przy córkach. - Siedziałam całą noc przy nich, aż się obudziły. Od razu miały wizytę króla. Ola wyciągnęła do niego rękę, a on miał łzy w oczach - wspomina mama.
Zwyczajne nastolatki
Po operacji dziewczynkom zapewniono długotrwałą rehabilitację. Saudyjscy lekarze do dziś monitorują wyniki badań. Olga i Darią są już nastolatkami, które świetnie funkcjonują.
- Daria i Olga to fajne, aktywne dziewczyny. Angażują się w prace klasy, różne akcje. Są różnymi osobami. Jedna jest bardziej otwarta, druga bardziej skryta - mówi Małgorzata Kozłowska, wychowawczyni klasy.
Mimo dobrej formy, Daria i Olga wymagają ciągłej rehabilitacji. Są podopiecznymi Fundacji TVN "nie jesteś sam". Korzystają z masaży, rozpoczęły hipoterapię.
- Nie można się zatrzymać, powiedzieć, że operacja się udała, rehabilitacja się udała, koniec. One cały czas wymagają rehabilitacji i opieki. Do tego potrzebują kontroli różnych specjalistów - przyznaje Jolanta Zegarska.
Bliźniaczki wspiera także burmistrz. Rodzina otrzymała od miasta mieszkanie socjalne.
- Do pełnoletności dziewczyn mieszkanie, które mają, jest darmowe: bez czynszu, opłat za wodę, ogrzewanie - mówi Andrzej Brzeziński, burmistrz Janikowa i dodaje, że jego urząd finansuje też wszystkie sprawy związane z dalszą rehabilitacją, leczeniem oraz koszty dojazdów.